W dniach 23.-26.04. kilku członków-kuratorów niemieckiej Fundacji miasta, gminy i powiatu Lubań zawitało do Lubania. Byli to: pani dr Idis Hartmann, pan Ulf Möhle, pan Dieter Wollenberg, pan Wilfried Zwiebler, pan Kurt-Michael Beckert, jak również pani Gabriele Fürstenberg z zarządu fundacji, reprezentująca miasto Hildesheim. Nasz przyjazd poprzedziły wcześniejsze sondażowe rozmowy jeszcze jesienią ub. roku, które z polskiej strony prowadzili pan burmistrz Arkadiusz Słowiński i oraz pan Zbigniew Madurowicz, zaś z niemieckiej pani Weine i Kurt-Michael Beckert. Podkreślono wówczas, że od lat istniejące polsko-niemieckie kontakty wytrzymały próbę czasu i warto je kontynuować w przyszłości. Stąd nasza tegoroczna wizyta w Lubaniu.

Przypomnieliśmy sobie przy tym dawne dokonania, zaproszenia i kontakty między panami Niepelem czy Grohmannem a kolejnymi urzędującymi burmistrzami Lubania – Skowrońskim, Rowińskim i Słowińskim. Godne przypomnienia były akcje wsparcia udzielane mieszkańcom Lubania w trudnych gospodarczo dla Polski czasach, ówczesną wymianę młodzieży, jak również kontakty między szkołami muzycznymi Hildesheim i Lubania. Reprezentanci Hildesheim – miasta chrzestnego niemieckich mieszkańców Lubania także uczestniczyli w tych spotkaniach.

24 kwietnia członkowie – kuratorzy naszej fundacji byli gośćmi burmistrza Arkadiusza Słowińskiego i radnych Rady Miejskiej Lubania, mając okazję spotkać się z nimi w historycznej sali posiedzeń odnowionego lubańskiego ratusza. Burmistrz Słowiński okazał raz jeszcze swoje zainteresowanie wspólnymi projektami polsko – niemieckimi. Stanowisko to podzielili nasi kuratorzy, odnosząc się do nich z wielką przychylnością.

Pan Möhle z Zarządu Miasta Hildesheim, jednocześnie członek-założyciel naszej fundacji, przekazał ponadto pozdrowienia od miasta Hildesheim i ponowił zaproszenie dla burmistrza Słowińskiego do Niemiec, na tegoroczne obchody 1200-lecia powstania miasta Hildesheim. Po wymianie prezentów goście wraz z radnymi miejskimi na zaproszenie burmistrza Słowińskiego gościli w restauracji „Tęczowa” , gdzie kontynuowano wymianę poglądów.

Dyrektor Muzeum Regionalnego dr Łukasz Tekiela oprowadził nas po mieście. Zwiedziliśmy Wieżę Bracką i centrum historyczne w Wieży Brackiej. Obejrzeliśmy otwarty w ubiegłym roku schron przeciwlotniczy oraz Muzeum Regionalne.

Wieczór zakończył się spotkaniem w Motelu „Łużyckim”, gdzie wysłuchaliśmy zaproszonego Janusza Kulczyckiego, prezesa Stowarzyszenia Miłośników Górnych Łużyc. Tu także doszło do życzliwych i przyjacielskich rozmów, jako że znamy się już od wielu lat.
Sobota była dniem prywatnej wycieczki, przygotowanej przez pana Zwieblera. Udaliśmy się do Leśnej, nad Jeziora Leśniańskie i Złotnickie, do szubienicy w Złotnikach. Kulminacyjnym punktem było zwiedzanie zamku Czocha, które poprowadziła w języku niemieckim pani Elżbieta Skowrońska.
Wycieczkę zakończyliśmy w Domu Zdrojowym w Świeradowie-Zdroju, przy kawie, cieście i pięknej jak na ten dzień, iście letniej pogodzie, przekraczającej 20 stopni. Wieczorem jeszcze odbyło się posiedzenie kuratorium, gdzie podjęliśmy uchwałę, w której skonkretyzowaliśmy nasze tegoroczne wsparcie finansowe. Dotyczyło one niekomercyjnych niemieckich gazet traktujących o regionie – „Laubaner Gemeindebrief”, „Geibsdorfer Nachrichten” oraz „Marklissaer Anzeiger” a także Górnołużyckiego Towarzystwa Naukowego w Görlitz oraz pan Hutha z Drezna wspierając jego dokumentację fotograficzną dzisiejszego powiatu lubańskiego.

Kuratorzy docenili życzenia i oczekiwania strony miasta Lubania wobec fundacji, jednak decyzje w tej sprawie zostaną podjęte na kolejnym posiedzeniu fundacji w Hildesheim. Wówczas to kuratorium dokona także wyboru nowego rzecznika prasowego. Do podjęcia obu decyzji wymagana jest większa liczby członków naszej Fundacji, zaś w Lubaniu gościła nas zaledwie reprezentacja.

W tych pamiętnych tygodniach, 70 lat po zakończeniu wojny, raz jeszcze istotnym z naszej strony było odnowienie wzajemnych kontaktów z miastem Lubań i jego mieszkańcami. Pokazanie naszych prawdziwie okazywanych zainteresowań miastem Lubań i jego historią.

Michael Beckert