O mało nie zabił mężczyzny i małego dziecka
– Gdybym chciał go przejechać, to bym go przejechał – powiedział w sądzie kierowca Mazdy który o mało nie zabił kierowcy BMW, gdy ten zwrócił mu uwagę po niebezpiecznym zdarzeniu na ul. Dąbrowskiego w Lubaniu, do którego doszło w czwartek 21 lipca.
38 – letni kierowcę Mazdy, który został zatrzymany przez policję, Sąd Rejonowy w Lubaniu aresztował na 3 miesiące – Niewykluczone że mężczyzna dokonać mógłby niedługo czynu przestępczego, dlatego sąd zdecydował o jego aresztowaniu – mówi Wiceprezes Sądu Rejonowego w Lubaniu sędzia Dariusz Kliś.
Prokuratura Rejonowa w Lubaniu postawiła 38 – letniemu mężczyźnie kierowcy Mazdy trzy zarzuty: narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia kierowcy BMW i 3-letniego chłopca, który siedział w aucie, a także o zniszczenie mienia i posiadanie środków odurzających, które funkcjonariusze znaleźli przy nim podczas zatrzymania.
Cały incydent przy ul. Dąbrowskiego widziała Wicewójt Gminy Lubań Aneta Usyk. Według jej relacji i zapisu monitoringu znajdującego się na budynku Gminy, czerwona Mazda zrobiła na skrzyżowaniu gwałtowny skręt i zajechała drogę BMW. Mazda jednak wyhamowała, a drugi samochód pojechał do przodu, zatrzymał się i wysiadł z niego mężczyzna, który chciał zwrócić uwagę kierowcy Mazdy na to co zrobił.
– Kierowca BMW był naprawdę spokojny – mówi Aneta Usyk – Zwrócił temu drugiemu uwagę, ale tamten zaczął mu grozić. Dlatego mężczyzna postanowił wrócić do auta.
Kierowca Mazdy nie dał jednak za wygraną i dwa razy wjechał kierowcy BMW w nogi, a następnie cofnął i z dużą siłą wjechał w drzwi BMW. Kierowcę uratował refleks. Wskoczył na swój samochód i prawdopodobnie dlatego uniknął śmierci, a w najlepszym przypadku kalectwa. Choć i tak doznał obrażeń nóg i ręki. W środku BMW siedziało również wystraszone dziecko.
– To było coś strasznego. Monitoring tego nie odda. Był pisk opon, krzyki i przestraszone dziecko. Po wszystkim pirat drogowy odjechał, a po chwili wrócił i pokazał mi środkowy palec w wiadomym znaku – kończy Aneta Usyk.
– Myślałem, że on chce mnie pobić, więc chciałem go troszkę nastraszyć. Jak chciałbym go przejechać, to bym go przejechał – stwierdził w rozmowie z dziennikarzami TVN 24 aresztowany.
Mężczyzna był notowany i znany policji, która teraz wyjaśnia wszystkie okoliczności tego zdarzenia oraz sprawdza czy 38 – latek nie był w chwili popełniania tego przestępstwa pod wpływem narkotyków. Miał również wcześniej okresowo zabrane prawo jazdy. Za czyny których się dopuścił grozić mu może kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Autor: PA/foto: monitoring UG Lubań
