Prokurator oskarża szefa teatru z Wolimierza
03.02.2012
Właściciel teatru „Klinika Lalek” w Wolimierzu Krzysztof W. stanie przed sądem. Lubańska prokuratura przygotowała właśnie akt oskarżenia przeciwko mężczyźnie, zarzucając mu brak należytej dbałości o dzieci podczas kolonii zorganizowanych przez teatr w ubiegłe wakacje, kiedy podczas zabaw na huśtawce zginęła mała dziewczynka.
Do wypadku doszło 9 lipca ubiegłego roku . W „Klinice Lalek” przebywała dziesięcioosobowa grupa wychowanków poznańskiego domu dziecka.
Trójka dzieci bawiła się przy hamaku, zamocowanym z jednej strony do podpory wiaty stanowiącej zadaszenie byłego peronu kolejowego , a z drugiej do rzeźby. W pewnym momencie rzeźba przewróciła się, przygniatając sześcioletnią Zuzię. Dziewczynka zmarła mimo udzielonej jej pierwszej pomocy. Prokuratura Rejonowa w Lubaniu skierowała kilka dni temu do Sądu Rejonowego w Lubaniu akt oskarżenia w tej sprawie. Akt zarzuca Krzysztofowi W. brak zachowania należytej ostrożności wymaganej przy udostępnianiu do wypoczynku i zabawy amatorskiej i nieatestowanej konstrukcji hamaka zbudowanego w sposób niezapewniający podstawowych wymogów bezpieczeństwa. Krzysztof W. odpowie za narażenie piętnastoletniej Pauliny O. oraz sześcioletniej Zuzanny D. na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a nawet utraty życia. Jednocześnie prokuratura uznała, że było to działanie nieumyślne. Jednak i tak mężczyźnie grozi kara do roku więzienia.
Krzysztof W. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i podkreślił, że ze swojej strony dopełnił wszelkiej staranności w zapewnieniu odpowiednich warunków przebywającym na jego posesji dzieciom. Całe tragiczne w skutkach zdarzenie zostało jego zdaniem spowodowane wyłącznie zachowaniem brata zmarłej dziewczynki, który wskoczył na rzeźbę trzymającą hamak i rozkołysał ją. Prokuratura powołała jednak wcześniej biegłego, który stwierdził, że konstrukcja hamaku „została zamontowana nieprawidłowo, wykluczając jego bezpieczne użytkowanie i stwarzając realne zagrożenie przewrócenia się drewnianej rzeźby”.Sąd Rejonowy w Lubaniu zwrócił się do Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze o to, by sprawa toczyła się przed Sądem Rejonowym Poznań – Stare Miasto, ale jeleniogórska Temida nie wyraziła na to zgody.
SP
