Wyburzają byłe ZNTK
16.02.2012
Byłe Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego, które od chwili upadłości i w konsekwencji likwidacji przedsiębiorstwa w 2000r, zostały włączone do Kamiennogórskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, pojawią się po raz kolejny na na pierwszych stronach lokalnych mediów. Tym razem jednak za sprawą hal remontowych które właśnie są rozbierane.
Zarząd Specjalnej Strefy Ekonomicznej Małej Przedsiębiorczości SA w Kamiennej Górze , postanowił zburzyć należące do spółki ogromne hale byłych ZNTK, ponieważ nie było zainteresowania ich nabyciem przez potencjalnych inwestorów. Po rozbiórce i oczyszczeniu terenu szefostwo SSEMP liczy, że tym razem sprzeda grunt. Sceptycy planów zarządu Strefy twierdzą że hale można było zagospodarować – Ja nie liczyłbym że znajdzie się nabywca, który kupi te hale i wybuduje tam zakład pracy dla kilkuset osób. To nie te czasy. Nie oszukujmy się i nie budujmy wokół byłych ZNTK jakiejś inwestycyjnej fikcji. Hale zostały zburzone i teraz przez kolejne 10 lat będzie się mówiło, że się szuka inwestora. Zniszczono ponad 150 lat tradycji, całe szczęście że udało się uratować parowozownię. Póki co oczywiście – mówi Andrzej Wilk, historyk sztuki. Odmiennego zdania niż Wilk są władze SSEMP i lubański magistrat. Obydwie instytucje uważają że działania w podstrefie przyciągną inwestycje, a Lubań wreszcie wyjdzie z marazmu bezrobocia.
Trochę historii
20 września 1865 roku otwarto pierwsze odcinki Śląskiej Kolei Górskiej, tym samym Lubań otrzymał regularne połączenia kolejowe z Węglińcem i Zgorzelcem. Bardzo szybko, bo już po roku miasto połączyła linia kolejowa z Jelenią Górą .Lata 1866-1868 obfitowały w wielkie inwestycje kolejowe, co kilka miesięcy oddawano dla ruchu pociągów kolejne torowiska, miedzy innymi Zgorzelec- Węgliniec, Węgliniec – Zielona Góra, czy z Jelenia Góra – Wałbrzych i dalej do Wrocławia, oraz pośrednie jak choćby z Gryfowa do Świeradowa. Oczywistym stał się fakt, że jeżdżący tymi szlakami tabor będzie wymagał remontu . Dlatego w 1867 roku zapadła decyzja o stworzeniu zakładu naprawy taboru pod dumnie brzmiącą nazwą – Królewskie Warsztaty Główne w Lubaniu (niem. KONIGLICHES EISENBAHN BETRIEBS AMT IN LAUBAN).Początkowo remontowano tu wagony i niewielkie lokomotywy parowe. Jednak pierwsze lata xx wieku przyniosły ekspresowy wręcz rozwój kolei elektrycznej w Niemczech.W latach 20 ubiegłego stulecia zelektryfikowano 80 % linii w regionie,dlatego lubańskie warsztaty zaczęły specjalizować się w remontach taboru elektrycznego. Po drugiej wojnie światowej, w sierpniu 1945 roku Rosjanie, którzy zdobyli miasto, przekazali zakład władzom polskim, a precyzyjniej rzecz ujmując same hale fabryczne, bowiem wcześniej żołnierze sowieccy wyposażenie warsztatów wywieźli do ZSRR wraz z całą siecią trakcji elektrycznej. Jednak mimo wszystko zakład utrzymał przedwojenny charakter działalności i nadal remontował elektryczne pojazdy kolejowe. Lata 90 XX w to dla ZNTK czas nowych wyzwań. Zaczęto remontować wrocławskie i gorzowskie tramwaje, mówiło się o remontach podobnych pojazdów z Niemiec. Jednak od 1995 roku firma chyliła się ku upadkowi, mimo że możliwości produkcyjne zakładu były praktycznie nieograniczone. Najdziwniejszym jest fakt, że z 23 ZNTK w Polsce zlikwidowano tylko 5 w tym ZNTK Lubań(oraz Słupsk,Wrocław,Piła i Pruszków), mimo że był to jeden z największych zakładów tego typu w kraju.Reszta ZNTK – ów funkcjonuje do dziś, z tym że niektóre w zmienionej formie, a inne po restrukturyzacji nie tylko remontują tabor, ale także produkują pojazdy(Bydgoszcz). Dlaczego zlikwidowano lubański ZNTK ? Dotąd nie do końca wiadomo.Pojawiły się głosy o niegospodarności, przeroście zatrudnienia a nader szczególnie podkreślano rolę związków zawodowych, które miały blokować drastyczną restrukturyzację firmy. W latach 90 Zakłady były największym pracodawcą w mieście (zatrudnienie w granicach 700 osób). Niejednemu mieszkańcowi Lubania, zapewne do dziś łza w oku się kręci na widok upadłego kolosa.
Autor: Sławomir Piguła