Wilki zagryzły 20 owiec w Borach Dolnośląskich
20 sztuk owiec padło ofiarą watahy wilków grasujących w Borach Dolnośląskich. Owce zostały zjedzone częściowo, a niektóre w całości. Hodowcy straty oszacowali na blisko 10 tys zł.
Do zdarzenia doszło na terenie kompleksu leśnego Bory Dolnośląskie niedaleko miejscowości Gromadka. Stado wypasających się na łące nieopodal lasu owiec, zostało, najprawdopodobniej w nocy, zaatakowane przez co najmniej kilkanaście wilków, które od kilku miesięcy mieszkają w Borach Dolnośląskich, i o których informują coraz częściej myśliwi.
Owce zostały zjedzone. Część z nich nawet w całości, bowiem w kilku przypadkach po zwierzętach zostały tylko kości i skóra. Właściciele owiec oszacowali straty na ok 10 tys zł, ale dotąd nie wiedzą kto je pokryje, bowiem zagryzienie zwierząt hodowlanych przez wilki to naszym terenie precedens.
Służba Leśna i myśliwi apelują do mieszkańców subregionu oraz rowerzystów którzy chętnie odwiedzają Bory, aby byli bardzo ostrożni. Bowiem człowiek z agresywnym i głodnym wilkiem nie ma żadnych szans. Najlepiej wybierać się do lasu z urządzeniami do odstraszania psów i wilków. To elektroniczne urządzenie, które emituje ultradźwięki. Kosztuje ok 100 – 150 zł.
Red.
Gromadka – toż to pogranicze Borów Dolnośląskich, daleko na wschód.
Zatem dobrze mi mówił jakiś czas temu napotkany w lasach pomiędzy Godzieszowem i Henrykowem myśliwy z Koła Łowieckiego w Parowej:
Proszę uważać, wilki są już WSZĘDZIE!!!
W ciągu jednej nocy potrafią wyjść z Puszczy Zgorzeleckiej, przez Lubań, Mirsk dojść do Świeradowa Zdroju, i nad ranem wrócić !!!
Nie wierzę w takie bajki. Nadal pokutuje bajka o czerwonym kapturku i wilku, który zjada babcię. Żyjemy w XXI wieku i nasza wiedza o tych mądrych zwierzętach powinna być większa. Odsyłam do fachowej literatury. I proszę wszystkich o nie rozpowszechnianie tych bzdur. A informacja o ataku wilków to podejrzewam bandę pseudomyśliwych i rolników, którym marzą się odszkodowania.
Szkoda wilków.
Szkoda wilków – Pomijając wszystko, ma Pani problem ze zrozumieniem, że owca je trawę, a wilk owcę. Ani zły myśliwy, ani przepełniony niewinnością Czerwony Kapturek tego nie zmieni. Istotą zdarzenia jest to, że nieokrzesane wilki nie posprzątały po posiłku, jak to robi człowiek – kości na mączkę, skóra do garbarni…
Klasyczny przykład ekomanii, czy jak tam zwał …
Przypomniała mi się jedna z definicji demokracji:
-To system w którym dwa wilki i owca decydują co będą jedli na kolację.
a mi się przypomniało pewne przysłowie: nosił wilk razy kilka, ponieśli …itd.
Ale tfu co ja gadam, co ja gadam, toż to prawie bluźnierstwo!
Ten myśliwy, o którym wspomniałem powiedział mi jeszcze: Panie, nie daj Boże omyłkowo postrzelić wilka. Kryminał murowany!
Link do kolejnego artykułu o wilkach które zjadły i zagryzły owce. Tam też dostępne są zdjęcia zagryzionych i częściowo zjedzonych owiec.
http://www.bolec.info/zdjecie.php?boleslawiec=20306&typ=6