Weekend z historią. Lubań przystankiem do śmierci, dla kobiet z francuskiego ruchu oporu – akcja ,,Nacht und Nebel”
Budynek dawnego lubańskiego więzienia wzniesiono w latach 1852-1853. Bojowniczki z Francji przebywały tu od 1943 r. (foto: Łowejko Nieruchomości)
Historia Lubania zawiera jeszcze wiele białych plam, związanych zwłaszcza w II wojną światową Zapewne niewielu mieszkańców naszego miasta słyszało o tym, że Lubań w okresie wojny był również miejscem uwięzienia francuskich kobiet, aresztowanych za udział w ruchu oporu, w ramach akcji o kryptonimie „Nacht und Nebel” (pol. „Noc i Mgła”).
W roku 1941 w III Rzeszy zrodziła się nowa forma walki z ruchem oporu, dedykowana okupowanym przez Niemcy krajom zachodniej Europy, a przede wszystkim z Francji, ale także z Holandii, Belgii, Norwegii. Dotyczyła ona osób (głównie liderów podziemia), których nie można było skazać na śmierć, bowiem nie było przeciwko nim konkretnych dowodów.
W myśl tajnego dekretu podpisanego przez feldmarszałka Wilhelma Keitla* w dniu 7 grudnia 1941 roku, podejrzanych o przynależność do ruchu oporu należało aresztować (przeważnie poprzez porwania), ale jednocześnie nie stawiać ich przed sądami działającymi na obszarach okupowanych, lecz w „nocy i mgle” deportować do Niemiec i tam całkowicie izolować, a w efekcie po cichu mordować.
feldmarszałek Wilhelm Keitel (foto: Domena publiczna – Wikipedia)
Podpisany przez Keitla dekret, wszedł do historii jako regulacja o tzw. „Nacht und Nebel”, w skrócie „NN”. Nazwa dekretu pochodziła z opery Ryszarda Wagnera „Złoto Renu”, w której jedna z głównych postaci po założeniu magicznego hełmu, zmieniała się w dym, śpiewając: „Nocy i mgło, znikam”.
Deportacja do Rzeszy, przeprowadzana w tajemnicy przed rodziną, miała oddziaływać odstraszająco wskutek „zniknięcia bez śladu” aresztowanej osoby. Wprowadzono równocześnie bezwzględny zakaz udzielania jakichkolwiek informacji o jego miejscu pobytu i losie. Dla najbliższej rodziny i znajomych był to ogromny cios, porównywalny do wiadomości o egzekucji.
Korytarz z wejściami do cel w dawnym Areszcie Śledczym w Lubaniu (foto: Służba Więzienna)
Według opinii Hitlera wyroki sądów wojskowych rodziły jedynie męczenników i bohaterów narodowych. W ramach akcji „Nacht und Nebel” aresztowano zarówno mężczyzn, jak i kobiety. Te ostatnie deportowane z Francji przetrzymywano początkowo głównie w więzieniach w Aachen, Kolonii i Flussbach. W związku z nasilającymi się atakami lotnictwa alianckiego na zachodnią część Niemiec, kolejne transporty więźniów z Francji postanowiono kierować na Dolny Śląsk.
Przedwojenna panorama Lubania. W prawym rogu zdjęcia, kołem zaznaczyliśmy budynek ówczesnego więzienia (foto: zbiory autora)
Uwięzione w ramach akcji kobiety trafiły głównie do więzień we Wrocławiu, Oleśnicy i w Lubaniu. W tych zakładach karnych zostały oznaczone literami „NN”. Trzymane były w odosobnieniu, zmuszane do bardzo ciężkich prac i najczęściej słabiej odżywiane od innych współwięźniów. Nie mogły też utrzymywać żadnego kontaktu ze światem zewnętrznym.
Budynek byłego Aresztu Śledczego w Lubaniu – zdjęcie ze stycznia 2018 r. (foto: Przegląd Lubański)
Pierwszy transport Francuzek przyjechał do naszego miasta 28 września 1943 roku. Kolejne przybyły 6, 28 i 30 października tego samego roku. Ogółem w roku 1943 uwięziono w lubańskim więzieniu przy ówczesnym Sądzie Krajowym (dzisiejsza ul. Podwale 1) 99 kobiet „NN”. Wszystkie sprawy francuskich kobiet przywiezionych na Dolny Śląsk, powierzono sądowi specjalnemu we Wrocławiu. Odtąd kobiety z ruchu oporu deportowano do Lubania bezpośrednio z Paryża. Kolejne transporty przybyły do Lubania 19 lutego oraz 19 kwietnia 1944 roku. Najwyższy stan kobiet „NN” na ewidencji lubańskiego więzienia, wynosił 111 osób.
Członkowie francuskiego ruchu oporu (foto: Domena publiczna – Wikipedia)
We wrześniu 1944 roku, nastąpiło zawieszenie akcji „Nacht und Nebel” na obszarach okupowanych przez III Rzeszę. Wszystkich więźniów objętych procedurą „NN” przekazano w ręce Gestapo. Był to moment przełomowy w ich życiu. Dla kobiet NN żyjących dotychczas w miarę znośnych warunkach zaczęła się prawdziwa gehenna, bowiem deportowano je do obozów koncentracyjnych, w których załogi nie miały dla nich litości. Były głodzone, torturowane i mordowane. Na wielu z nich przeprowadzono też eksperymenty medyczne. Dla wielu osadzonych w lubańskim więzieniu kobiet, niejednokrotnie był to przystanek do śmierci. W październiku 1944 r. transportem specjalnym nr 13, więzione w Lubaniu Francuzki przewieziono do obozu koncentracyjnego w Ravensbrϋck. Tam większość z nich nie doczekała niestety wyzwolenia. Kobiety zmarły w wyniku chorób i wycieńczenia, lub po prostu zostały zwyczajnie zastrzelone.
Według danych powojennych, w wyniku akcji „Nacht und Nebel” w latach 1941 – 1944 aresztowano i uwięziono około 7 tysięcy osób, z czego połowa nie doczekała końca wojny.
Lubań pamiętał o bohaterkach z Francji. W wyniku działań Stowarzyszenia Miłośników Górnych Łużyc, we wrześniu 2014 r., w obecności gości z Francji, odsłoniliśmy tablicę upamiętniającą bojowniczki francuskiego ruchu oporu, które były więzione w nieistniejącym już Areszcie Śledczym** w Lubaniu. Tablica ta na murach dawnego zakładu penitencjarnego znajduje się do dnia dzisiejszego.
Tablica na murze dawnego aresztu upamiętniająca bojowniczki francuskiego ruchu oporu (foto: Przegląd Lubański)
*feldmarszałek Wilhelm Keitel, przez Trybunał Norymberski został uznany winnym zbrodni przeciwko ludzkości i skazany na śmierć przez powieszenie. Wyrok wykonano w dniu 16 października 1946 r.
** Areszt Śledczy w Lubaniu został zamknięty decyzją ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry z dniem 31 marca 2018 r.
Źródła: Alfred Konieczny, „Akcja noc i mgła w okupowanych przez III Rzeszę krajach zachodniej Europy. Geneza – założenia – realizacja”, wyd. Uniwersytetu Wrocławskiego, 1995.
Autor: Janusz Kulczycki

Janusz Kulczycki jest regionalistą, publicystą i badaczem historii Lubania oraz Górnych Łużyc. Jest również współzałożycielem i prezesem zarządu Stowarzyszenia Miłośników Górnych Łużyc w Lubaniu.
Data publikacji 02.02.2025 r.