HomeGospodarka„Stołówka”, a wytyczne Komisji Europejskiej

Komentarze

„Stołówka”, a wytyczne Komisji Europejskiej — 2 komentarze

  1. Oczywiście, takie zarządzenia i dokumenty istnieją i są pisane ale czy są czytane przez rządzących w krajach unii?
    Inna sprawa to polityka Państw, która zagubiła się w formalnych przekazach i ma inne sprawy na głowie. Jeśli mamy filtrować znajomość jednolitych zaleceń i wskazówek, które mają jakoś przeciwdziałać w kwestii ożywienia gospodarczego a tym samym uruchamiać wyzwania do opanowania -z już nadętą obłędnie biurokracją-sytuacji, to raczej nic z tego nie będzie, ponieważ sama unia nie daje przykładu gdzie, co i jak. W związku z tym nie można mieć pretensji do żonglerki po za prawem bo jest „tłoczno” i nie docierają na dół informacje. To mniej więcej wygląda tak „http://www.chromex.com.pl/page8.php- to na Waszej stronie- Być może jeszcze zwrot z Pefron-u.Tak to działa.

    Ta integracja „zasobów” i pakiety socjalne to nic innego jak marksistowskie dobra, które już zaczynają ingerować w niezależność państw.
    Trochę za późno, doprowadzać do upadku a potem pikietować na ratunek i wskazywać. Jak może Kraj, który w 80% jest w rękach obszarników opasłych
    bez własnej gospodarki, ba-bez swojego produktu, wyrównać poziom standardu opisywanych w dokumentach? Jeśli chodzi o Nasz kraj to wszyscy widzimy, jak dryfujemy za datki z Unii, które są grabione już na poziomie odbiorcy -czyli rządu. Na dół dochodzi 1/3 a i tu następuje kombinacja priorytetów i głowy piastujące rządy nawet z tym nie potrafią sobie poradzić. Więc pozostaje wykonywać polecenia ustaw, które uchwalają zainteresowani w pełnym podporządkowaniu sobie jakiejś chorobliwej misji dogmatu bezkarności.

    Pytanie -czy Budynek na Bankowej w Lubaniu, ma być średnią tego rozumowania. czy raczej pro-Polskim jako Państwo, -którego JESZCZE nie „zreformowano”
    wyznacznikiem niezgody na lekceważenie zapisów Konstytucji Rzeczpospolitej? Oczywiście, że ma zostać Państwowe czyli, Nasze/jakby to nie napisać/ i
    robić wszystko aby to rozkwitało! Prywatne już nie jest prywatne /unia!/ i można w każdej chwili zabrać ale Państwa nikt nie ruszy.

    Jeśli takie akcję jak obrona Budynku, stołówki itp. są inspirowane niezgodą społeczną, to znaczy, że suweren ma jeszcze coś do powiedzenia,
    a przede wszystkim -myśli. Gminy mają pewne określone obowiązki i prawa wobec lokalnych społeczności i jeżeli się słyszy, że „niż demograficzny’ to likwidacja szkoły, że prawo rynku to i możliwości lepsze, że obligacje to ratunek itd.itp, to ludzi to głoszących trzeba natychmiast odwołać, bo szerzą brak optymizmu, wprowadzają do publicznej debaty dyplomy mentalnych „stabilnych”, nawet występy przed kamerami wyglądają na przebytą ciężką chorobę, /tu- pani Ewa Gutek, to jak na razie jedyna osoba, z wypowiedzi której, widać przysłowiowy „kop” / a chyba nie ma nic gorszego jak -poniżyć – oczekiwania na jakiś postęp.
    Czeka Nas sprawa odszkodowań dla zwolnionych pracowników ze stołówki, najprawdopodobniej /unia/ przychylny dla zainteresowanych. I co się w tedy okaże? Że co?.

    pozdrawiam

    • Zadaje Pan pytanie – czy czytali?, czy wiedzieli? – teraz już wiedzą, i czy coś z tego wyniknie?, Może ich sen nie będzie już taki błogi.
      Pozdrawiam