Lubańskie Centrum Kultury. Nietrafiony pomysł czy projekt – bubel?
Nie będzie połączenia lubańskich jednostek kultury w jeden podmiot o nazwie Lubańskie Centrum Kultury. Szumnie forsowany i nagłośniony przez władze Lubania na początku tego roku projekt nie powstanie, ponieważ nie uzyskał ze względów formalnych akceptacji Krajowej Rady Bibliotecznej oraz pozytywnej opinii Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Przykład z połączeniem jednostek kultury pokazał po raz kolejny, jak bardzo nieprzemyślane bywają pomysły oraz decyzje obecnych władz Lubania.
Od 1 września tego roku muzeum, MDK oraz biblioteka miały połączyć się w jeden organizm noszący poważną nazwę – Lubańskie Centrum Kultury. Forsowany od roku przez władze Lubania projekt miał podobno obniżyć koszty utrzymania tych jednostek i usprawnić ich pracę. Niestety na włączenie do przyszłego LCK Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej nie wyraziła zgody Krajowa Rada Biblioteczna, co było do przewidzenia gdyż łączenie bibliotek z innymi placówkami kultury w przypadku gmin miejskich, jest po prostu sprzeczne z obowiązującym prawem.
Zacznijmy jednak od początku. Po koniec 2012 roku w mieście zaczęto mówić o planie połączenia MDK, biblioteki oraz muzeum w jeden twór, który miał uzyskać dumną nazwę Lubańskiego Centrum Kultury. Forsowanemu przez władze miasta pomysłowi utworzenia LCK towarzyszyła oczywiście kampania medialna, która miała na celu przekonanie Radnych Rady Miejskiej oraz mieszkańców Lubania, że połączenie jest jak najbardziej słusznym posunięciem, bowiem da duże oszczędności w finansach miasta, będzie tylko jeden dyrektor, lepsze zarządzanie i w ogóle będzie super. Szybciutko wymieniono szefów MDK i muzeum. W przypadku pierwszym, Kazimierza Kiljana zastąpił Marcin Bykowski, wcześniej nauczyciel i muzyk. Wówczas najprawdopodobniej właśnie w Marcinie Bykowskim widziano przyszłego szefa LCK, a w oficjalnym komunikacie UM napisano: ,,Pełniąc funkcję Dyrektora Miejskiego Domu Kultury Marcin Bykowski będzie jednocześnie koordynował prace związane z przekształceniem jednostek kultury tj. MDK, MiPBP i MR….” ( pełna treść TUTAJ ). W drugim zaś, wieloletnią Kustosz Bożenę Adamczyk – Pogorzelec zastąpił Łukasz Tekiela, wcześniej pracownik Łużyckiego Centrum Rozwoju. Trzeba tutaj podkreślić że burmistrz Słowiński nie rozpisał konkursu na te stanowiska, a obaj panowie objęli funkcje w drodze powołania.Wywołało to falę krytyki w stosunku do władz i szereg kontrowersji związanych z ta sprawą.
Jednak tak szybko jak pomysł połączenia się pojawił, tak równie szybko zaczęło się o nim robić cicho. Burmistrz Lubania powinien był raczej wiedzieć że połączenie biblioteki z MDK i muzeum jest niemożliwe w przypadku gminy miejskiej, ale….?. I w tym właśnie miejscu pojawiają się pewne niejasności. Bowiem połączenie placówek kultury a także sportu z biblioteką, dopuszczalne jest jedynie w przypadku gmin wiejskich, więc łatwo było przewidzieć decyzję ministerstwa oraz Krajowej Rady Bibliotecznej.Przecież, po uzyskaniu opinii prawnej, cały pomysł władze mogły uznać za nietrafiony, przynajmniej w chwili obecnej i po prostu odpuścić. Dlaczego więc „ojcowie” miasta nadal brnęli w ten projekt? Czy burmistrzowi po całej kampanii medialnej z przyszłym LCK po prostu głupio było się tak szybko z tego wycofać? Czy może włodarze Lubania myśleli, że zwyczajnie się uda i ministerstwo wyda opinię pozytywną? A może władze miasta wiedziały jaką decyzję wydadzą organa ministerialne, jednak postanowiły mimo wszystko kreować się na szukających oszczędności reformatorów, bo było to wygodne propagandowo? Wiele znaków zapytania i tak naprawdę żadnej odpowiedzi.
Zastanówmy się. Czy miasto straciło na tym, że do połączenia lubańskich jednostek kultury nie dojdzie i nie powstanie LCK? Oczywiście że nie, bo wspomniane placówki funkcjonują i dają sobie radę. Jeżeli ktoś usilnie twierdzi że połączenie było niezbędne z przyczyn finansowych to jest w błędzie i według specjalistów z lubańskiego świata biznesu, ekonomii i samorządowców niezwiązanych z obecna ekipą rządzącą miastem, jest po prostu demagogiem, który na hasłach fikcyjnej oszczędności chce zbić polityczny kapitał. Wszystko więc wskazuje na to, że władze Lubania chciały kolejny raz wcisnąć mieszkańcom miasta nietrafiony bubel.
Interesuje nas opinia Państwa w tej sprawie? Co o tym wszystkim sądzicie?
Red
Oj tam oj tam wiadomo Burmistrz jest nie władny , to nie On podejmuje decyzje tylko rada miasta a projekt przygotowywały działy więc nie bardzo zna sprawę. A opozycja jak zawsze wini niewinnego Burmistrza. Za kazdym razem jest tak samo jak z zaciętej płyty. Ja mam tylko nadzieje ze ludzie przy wyborach nie tylko docenia niemoc Burmistrza ale i Radę Miasta.
W którymś z postów widziałam propozycję sprzedazy Tretu niech sie tym zajma i budżet zyska i miasto bo moze w końcu rynek ożyje. Albo moze i nie bo i to sp….ą.
Ktoś, kiedyś zarzucił pani Ewie Gutek, że będąc Przewodniczącą Rady Powiatu nie zrobiła z Lubania ucieleśnienia dobrobytu.
Może by wreszcie uświadomić sobie, kto i za co odpowiada, a sprawując funkcje publiczne /z Naszego błogosławieństwa/, jaki jest zakres prawny obowiązków? Raczej, chyba wszystkie zamieszania powstają w skutek niskiego poziomu wiedzy /czytaj – wyobraźni/, która niejednokrotnie przybiera formę „TO, NIE JA-TO ON”,
Patrząc na Miasto. Powiat. Gminę jak na przedsiębiorstwo każdy właściciel tegoż musi mieć jakąś wiedzę na temat ryzyka i efektu in minus dla swej działalności! Jeśli potrzebuje coacha, tutora, mentora, opieki psychologa lub cyklu szkoleniowego albo opiekuna biznesowego idąc dalej, może fryzjera, który by syntetycznym pyłem pryskał włosy dla utrwalenia, to dzisiaj możliwości jest wiele. Natomiast, jeśli chodzi o ważne z punktu widzenia mikroekonomii lokalnej, sprawy- bazującej na aktualnej kondycji, to tu mamy niejednokrotnie ruchy nie przystające do akceptacji a może nawet- irytacji społecznej. To nie jakaś większość decyduje o ważnych lokalnie decyzjach. To aklamacja ma swoiste odniesienia do rozumnej „polityki” pro -rozwojowej.
A tu niestety jej nie widzimy. Podejmowane są jakieś próby manewrów „unowocześnia”, /i chwała/ i jeśli coś jest godne uwagi albo warte rozpatrzenia to zaraz za tym idą trąby huczne. Wszędzie tak jest.
Na szczęście, pewien etap nieudolności odchodzi, nie daleko -bo w kleszcze sądów a straty poniesione przez społeczeństwo, przez Matki, Babcie, Dzieci, Ojców , Szkoły, Szpitale, Przedszkola, pracowników najemnych- są nieodwracalne.
Układy, funkcjonujące, mających swoich funkcjonariuszy w Radach Miasta, Powiatu, Gminy, wypaczają istotę samorządności, forsują wrogość, /tu pan Andrzej w jakimś wątku/, pogłębiając frustracje, bojkot nienarodzonych dzieci,itd..
Jeszcze- może ,jeśli państwo pozwolą.
Czy uważacie Państwo, że doświadczenia Nas czegoś uczą?
Kto to jest pan Kwolik? kto to jest pan Hofbauer? kto to jest pan Rogacki? kto to jest pan Turkiewicz? Kto jest pan Sajan?, i wielu innych- demokratycznych. Dlatego miasta się starzeją. Idą równo z wiekiem.
pozdrawiam
Zanim zrobisz pomyśl, a zanim wprowadzisz skonsultuj…
Jak nie wiesz nie bierz się za to.
Ciekawe ile takich bezsensownych pomysłów Słowiński chciał wprowadzić w życie? To jest człowiek, któremu wybitnie do głowy uderzyła władza oraz woda sodowa i przez to się chłopina sam skrzywdził. Przerost formy nad treścią! A te durnoty które wprowadzał lub chciał wprowadzać, dopiero teraz zaczną wychodzić. I bardzo dobrze, niech ludzie wiedzą kogo wybrali!!!!! Komu zaufali i kto tak naprawdę zrobił ich w przysłowiowe „bambuko”!!!!