Lubańscy strzelcy, czyli tam i z powrotem cz. IV. – Powrót na Kamienną Górę
Po wojnach śląskich znacząco wzrosła rola i ranga przynależności do braci strzeleckiej w Lubaniu. Z zachowanych list członkowskich wynika, iż do gildii zaciągali się bogaci mieszczanie, przeważnie kupcy i handlowcy, wielu z nich udzielało się na rzecz miasta, zasiadając choćby w radzie miejskiej. Można śmiało powiedzieć, że gildia była organizacją, do której przynależały wszystkie najważniejsze osobistości miasta. Już w XVIII wieku w coraz szybszym tempie bogacili się także rzemieślnicy, zwłaszcza producenci tkanin. Dotychczasowe manufaktury domowe coraz bardziej się rozrastały. Bogacący się rzemieślnicy także zapragnęli nabyć te same prawa co kupcy. Doprowadziło to do powstania w Lubaniu w końcu XVIII wieku drugiego bractwa strzeleckiego, skupiającego głównie tkaczy. Bractwo Strzeleckie Tkaczy wybrało za swój cel budowę strzelnicy na szczycie Kamiennej Góry. Działania te przerwała jednak Wielka Wojna. Co ciekawe, po wojnie ten sam pomysł szybko podchwyciła też stara gildia Strzelców Miejskich. Nie wiem czy było to celowe nawiązanie do lokalizacji pierwszej, średniowiecznej strzelnicy, a może raczej inspiracja pochodząca z wydarzeń wojny siedmioletniej. Tak czy inaczej w wyniku tych decyzji w XIX wieku na Kamiennej Górze zlokalizowano strzelnice dwóch bractw strzeleckich.
Nowa strzelnica
W 1787 roku rzemieślnicy lubańscy, w większości tkacze z Przedmieście Brackiego założyli nowe bractwo kurkowe pod nazwą Bractwo Strzeleckie Tkaczy (niem. Weberschűtzen). Pomimo, iż spotykali się w gospodzie przy Breite Gasse, z uwagi na bliską zabudowę oraz rozwijające się przy niej tereny rekreacyjne, nie mogli zlokalizować tam strzelnicy do ćwiczeń z bronią palną. W związku z tymi trudnościami, a także zapewne z uwagi na fakt, iż już pewne tradycje strzeleckie posiadała Kamienna Góra, postanowili w tym samym, 1787 roku, zlokalizować strzelnicę bractwa w starym kamieniołomie na wschód od szczytu Kamiennej Góry. Zaczęli przygotowywać drogę na górę (zapewne fragment ul. Mickiewicza), a także równać plac strzelecki. Od władz miasta pozyskali pierwsze sadzonki brzóz ze szkółki leśnej w Wysokim Lesie (obecny Wielki Las Lubański), którymi obsadzili teren wokół strzelnicy. W sumie w działania te włączyło się 41 strzelców, a w następnych latach 1788-1800 jeszcze kolejnych 128 członków bractwa. Dzięki kronice strzeleckiej wszyscy znani są z nazwiska, wśród nich burmistrzowie, sędziowie, kupcy, handlowcy, rzemieślnicy, właściciele folwarków, generalnie ówczesna śmietanka towarzyska miasta. Zadanie usunięcia skał nie było widać łatwe, skoro pierwsze zawody strzeleckie na Kamiennej Górze odbyły się dopiero dwa lata później, w 1789 roku. Od tej pory strzelcy zaczęli określać się mianem Kamiennogórskie Bractwo Strzeleckie Tkaczy (Steinberg – Weberschűtzen) lub krócej Strzelcy Kamiennogórscy (Steinbergschűtzen).
Widok na Kamienną Górę na rycinie z 1857 roku. Zbiory Archiwum Państwowego w Bolesławcu.
W ten sposób po ponad 200 latach przerwy strzelcy powrócili na Kamienną Górę. Stawiam sobie pytanie czemu strzelcy wybrali tak niekorzystną lokalizację, wymagającą tyle pracy? Czy wpływ na to miała wcześniejsza tradycja strzelecka tego miejsca? A może po prostu tkaczom zapadły w pamięci najświeższe wydarzenia wojny siedmioletniej, gdy kilkukrotnie stacjonowały na wzgórzu oddziały armii austriackiej, których żołnierze niewątpliwie prowadzili tam także ćwiczenia strzeleckie? Na to pytanie niestety nie ma jednoznacznej odpowiedzi.
Miejsce pierwszej strzelnicy Strzelców Kamiennogórskich, określane mianem Kotła (Kessel). Zbiory ś.p. A.Granisza.
Historia zagospodarowania Kamiennej Góry na cele rekreacyjne nie rozpoczęła się więc w 1823 roku lecz w ostatniej kwarcie XVIII wieku. Początki były jednakże niezmiernie trudne i niestety zakończone niepowodzeniem. Prace urządzeniowe wokół strzelnicy na Kamiennej Górze zostały wstrzymane już około lat 1806-1807 wskutek wybuchu wojny francusko-pruskiej. Większość drzew zostało zniszczonych przez przemieszczające się przez Lubań wojska obu stron. Trudno się dziwić, iż drzewa zostały wycięte, gdy kronikarze wspominają, iż chociażby w sierpniu 1813 roku tak bardzo brakowało drewna opałowego w mieście i wokół niego, że żołnierze napoleońscy rozkradali mieszkańcom nawet sztachety z ogrodzeń oraz drzwi od stodół . Warto chociażby wspomnieć, iż 20 stycznia 1814 roku na Kamiennej Górze rozlokowały się w Steinberg-Vorwerk i wokół niego wojska francuskie idące spod Torgau. W czasie wojen napoleońskich znacznie pogorszył się wśród mieszkańców Lubania stosunek do strzelców. Ich obowiązkiem było dostarczanie rekrutów do wojska, nierzadko siłą. Gdy Saksonia była sojusznikiem Napoleona, rekruci trafiali do Wielkiej Armii. Gdy była zajęta w 1814 roku przez Prusy – do pruskiej landwehry. W pierwszej kolejności do armii trafiali oczywiście mężczyźni obeznani z bronią, a więc strzelcy.
Aleja brzozowa na Kamiennej Górze. Brzozy, jako pionierskie drzewa, najlepiej nadawały się do obsadzenia skalistej wierzchowiny. Pocztówka ze zbiorów J.Kulczyckiego.
Po objęciu Lubania przez nową administrację pruską, na dzień 3 sierpnia ogłoszono huczne obchody zwycięstwa Prus w wojnach napoleońskich. W hołdzie królowi Fryderykowi III Wilhelmowi, oddano o poranku salwy zwycięstwa z Kamiennej Góry. Lubański historyk J.G. Grűndner wspomniał, iż pomiędzy 1803 a 1819 rokiem z powodu wojny nie odbywały się zawody strzeleckie na Kamiennej Górze, wznowiono je dopiero 31 sierpnia 1819 roku. Rektor P.Plűschke z kolei pisał, że nie strzelano tylko między 1805-1811 i 1813-1815, dotyczy to jednak Strzelców Miejskich. Tuż po wojnach napoleońskich nastąpił krótkotrwały okres stagnacji rozwoju bractw strzeleckich, jednakże na początku lat 20. XIX wieku zapomniano o strzeleckich brankach do wojska i nastąpiło ponowne zainteresowanie mieszczan tą formą rekreacji.
Odrodzenie tradycji strzeleckich
W 1822 roku nastąpił przełomowy moment w odrodzeniu tradycji strzeleckiej. Wówczas najpierw władze okręgowe w Legnicy dały Strzelcom Kamiennogórskim prawo do posiadania sztandaru, a następnie władze miasta wyraziły 25 czerwca zgodę na przemarsz z pocztem sztandarowym i bronią z domu cechowego przy Breite Gasse przez centrum miasta na Kamienną Górę. Pochód prowadzili dobosze, dalej szedł poczet sztandarowy, strzelcy, ich rodziny, pochód taki zamykali zawsze zacni lubanianie, w tym rajcy miejscy. Wszystko było bardzo dobrze zorganizowane, w stylu wojskowym, czemu nie można się z resztą dziwić, gdyż bardzo wielu ówczesnych strzelców było weteranami wojen napoleońskich. Po zakończeniu zawodów strzeleckich brać kurkowa wraz z rodzinami i znajomymi schodziła z powrotem na Breite Gasse, gdzie w domu cechowym i sąsiednich ogrodach letnich (Lustgarten) odbywała się zabawa aż do białego rana.
Przemarsz zgorzeleckich strzelców przez Rynek Górny w Zgorzelcu na strzelania zielonoświątkowe. Rysunek Gocka z 1792 roku. Źródło Wikimedia Commons.
Kolejnym przełomowym etapem było wybudowanie w 1824 roku na szczycie Kamiennej Góry gospody dla mieszkańców miasta. Inicjatorem tej inwestycji był rajca miejski Benjamin Gottlieb Kirchhof, który był także starszym cechu Strzelców Miejskich. Oczywiście budowa gospody, z czasem określonej mianem Domu Górskiego (dzisiejszy Zameczek) była na rękę Strzelcom Kamiennogórskim. Jak już wspomniałem, po zawodach strzeleckich na Kamiennej Górze musieli schodzić na zabawę aż do gospody i ogrodów znajdujących się przy Breite Gasse. Gdy tylko zbudowano Dom Górski bractwo przeniosło festyny na Kamienną Górę, a w 1828 roku dodatkowo zakupiono duże namioty, aby wszystkie rodziny miały gdzie się schronić podczas zawodów strzeleckich. W namiotach tych ustawiano stoły i krzesła, w niektórych robiono miejsce dla orkiestr. Festyny rozpoczynano od balu. Król strzelecki oraz strzelcy przechodzili przez szpaler, który tworzyły ich rodziny i znajomi. Pierwszy taniec rozpoczynał wspomniany król, biesiadowano do białego rana, nocą puszczano fajerwerki. Teren Kotła rozświetlały pochodnie, zastąpione w 1882 roku stylowymi latarniami (w formie koron). Przeważnie brać strzelecka podczas jednej takiej nocy dawała radę opróżnić minimum trzy pełne beczki piwa.
Okolicznościowe medale Strzelców Kamiennogórskich, bardzo rzadkie i cenne, tym razem ze zbiorów J.Kulczyckiego.
Strzelanie oraz festyny strzeleckie miały miejsce na łące poniżej Domu Górskiego w tzw. Kotle (niem. Kessel). Od tej pory miejsce to uwidaczniane było na strzeleckich trofeach – medalach czy srebrnych łyżkach z dewizą Einig und Treu czyli Zjednoczeni i Wierni. Już rok po budowie Zameczku, w 1826 roku strzelcy wydłużyli strzelnicę poprzez wybranie kolejnych głazów, tak aby możliwe było strzelanie z nowszej broni. W 1842 roku strzelcy zaczęli upiększać teren wokół Kotła, założyli w pobliżu aleję brzóz. Władze miasta chciały jednakże jeszcze bardziej upiększyć ten teren i już w 1843 roku doszło do transakcji, na mocy której strzelcy sprzedali Kocioł wraz z łąką, na której urządzali festyny. Strzelcy zastrzegli jednakże, iż dalej będą mogli w Kotle urządzać swoje festyny. Współcześnie w miejscu Kotła i pierwszej strzelnicy znajduje się amfiteatr.
Strzelec w drodze na strzelnicę na Kamiennej Górze. Rysunek z I ćwierci XIX wieku.
Na zboczach Kotła dokonano nowych nasadzeń, co spowodowało konflikt ze strzelcami, gdyż pociski powodowały niszczenie roślinności. Wobec tego w 1846 roku zdecydowano, aby strzelnicę przenieść w głąb dzisiejszego parku (jeszcze wówczas łąki), co z jednej strony zwiększyło bezpieczeństwo gości Domu Górskiego, a z drugie pozwoliło strzelcom na utworzenie dłuższego toru.
Zastanawiałem się gdzie była dawna strzelnica i tutaj z pomocą, choć niezbyt precyzyjną przyszedł rektor Paul Plüschke. W 1929 roku odbył spacer po Kamiennej Górze. Próbowałem odtworzyć drogę, którą przeszedł, aż w jednym z akapitów zapisał „Nagle stajemy przed strzelnicą Bractwa Strzeleckiego Tkaczy. Na lewo od ścieżki wystają z zieleni znowu bazalty. Dalej możemy podziwiać drzewiaste bukszpany oraz leszczyny. Siadamy na ławce w cieniu. Po prawej szumią zwarte liście grabów, orzeźwiające przy letnim wietrze. Przed nami kołyszą się smukłe łodygi czerwonych fuksji. Poniżej nich obramowują dywanowe rabaty niskie krzewy. To są krzewiaste róże zielonoświątkowe, których siostry o krwistoczerwonej barwie, peonie lekarskie, spotykamy w naszych ogrodach.”. Wydaje mi się, iż opis ten pasuje do miejsca w centrum parku, w pobliżu dawnej polany parkowej, wzdłuż której krawędzi rosną dzisiaj pomnikowe graby. Na dawnych zdjęciach w tym miejscu można zaobserwować opisywane rabaty kwiatowo-krzewiaste. Prawdopodobnie tor strzelnicy zaczynał się tuż w pobliżu dzisiejszego amfiteatru, miejsce to jest nieco podniesione i wyrównane, okala je szpaler wysokich lip. Dokładnie sto metrów na południe znajduje się wał, a co bardziej prawdopodobne dawny kulochwyt. Myślę, że badania archeologiczne z wykrywaczem metali zweryfikują wskazaną przeze mnie lokalizację strzelnicy.
Zdjęcie lotnicze z lat 30. XX wieku centralnej części parku. Widoczna główna polana, na której skraju znajdowała się młodsza strzelnica, a także po prawej tzw. Kocioł (niem. Kessel) poniżej Zameczku, miejsce pierwszej strzelnicy.
Fragment mapy LiDAR z zaznaczonym przypuszczalnym przebiegiem strzelnicy.
W tym miejscu chciałbym kilka zdań poświęcić wspomnianym różom zielonoświątkowym (niem. Pfingstrosen), niegdyś będących symbolem Kamiennej Góry. Cóż to za rośliny? Częściej znamy je pod botaniczną nazwą – piwonie, choć dawniej określano je także jako róża Maryi, błogosławiona różą, róża Naszej Pani, Święta Róża czy ziele Świętego Jana. Jest to jeden z późnowiosennych kwiatów, a co najważniejsze kwitnie w okresie Zielonych Świątek, kiedy mają miejsce pierwsze coroczne zawody strzeleckie. Był to więc ulubiony kwiat braci strzeleckiej. Roślina ta w kulturze średniowiecza była wiązana z mocą uzdrowienia. Jej korzeń noszono w woreczku na szyi w celu ochrony przed złymi duchami i obłędem. Była także symbolem najwyższego piękna i boskości, stąd często sadzono w tzw. ogrodach maryjnych. W kulturach Wschodu kwiat ten oznacza „szczęście” oraz „nieoczekiwane miłe spotkanie”. Miło byłoby, gdyby piwonie wróciły do parku i stały się symbolem spotkań i spacerów po jego ścieżkach.
Wraz z rozrostem parku, który objął swym obszarem także strzelnicę Bractwa Kamiennogórskiego, dochodziło do kolejnych konfliktów z władzami miejskimi. Pomimo kolizji interesów jeszcze w 1865 roku bractwo otrzymało zgodę na dalszą organizację zawodów strzeleckich. Spór jednak narósł w latach 80. XIX wieku, co było spowodowane rozbudową parku i urządzeń parkowych w latach 70. XIX wieku. Sprawa trafiła aż do sądu okręgowego w Legnicy, który podtrzymał prawa strzelców do organizacji zawodów i ćwiczeń na terenie parku. Obostrzył jednakże wymogi ich prowadzenia poprzez obowiązek przyjmowania do bractwa wyłącznie osób powyżej 18 roku życia, poza tym korzystający ze strzelnicy musieli być wcześniej przeszkoleni i przeegzaminowani z umiejętności posługiwania się bronią, a podczas ćwiczeń obok strzelca musiały być jeszcze dwie inne osoby. Strzelnica była także poddawana przeglądom przez komisję wojskową. Te ograniczenia sprawiały, iż Strzelcy Kamiennogórscy coraz częściej korzystali z innych strzelnic. Pomimo to strzelnica była wykorzystywana przez bractwo do końca lat 30. XX wieku. W 1939 roku rektor gimnazjalny Paul Plüschke pisał „Strzelcy Kamiennogórscy jeszcze dziś przeprowadzają we wtorek i środy po Lubańskim Kiermaszu zawody w strzelaniu do tarczy. Ich festyny ludowe przyciągają bardzo dużo uczestników. Do później nocy odbywają się w Kotle potańcówki. Później następuje wspólny pochód do miasta”. W latach 30. XX wieku obok strzelnicy postawiono dodatkowo maszt, na który podczas uroczystości wciągano flagę państwową.
Wydaje się, iż wspomniany Kirchhof, członek gildii Strzelców Miejskich (Bűrgerschűtzen), wychodząc z inicjatywą budowy gospody na szczycie Kamiennej Góry chciał przy okazji także rozwiązać pewne problemy swojego bractwa. Strzelcy Miejscy posiadali dwie strzelnice, jedną w fosie miejskiej przy Bramie Brackiej, a drugą na wyspie między odnogami Kwisy. Strzelanie w fosie było jednakże niebezpieczne dla mieszkańców miasta. Natomiast strzelnica nad Kwisą była często zalewana i uszkadzana podczas powodzi. Z kroniki Kirchhofa wynika, iż już dwa lata po oddaniu do użytku Domu Górskiego, w 1826 roku, Strzelcy Kamiennogórscy oraz Strzelcy Miejscy (starszym cechu był właśnie Kirchhof) porozumieli się w sprawie budowy wspólnej strzelnicy. Z zebranego kapitału sfinansowano usunięcie skał oraz wydłużono istniejącą od 1789 roku strzelnicę w celu przystosowania jej do strzelania z broni strzeleckiej gwintowanej (takiej używali podczas wojen napoleońskich strzelcy wyborowi tzw. jegrzy). 3 września odbyły się tam pierwsze zawody strzeleckie zakończone festynem.
Strzelnica przy Bramie Brackiej była na tyle konfliktowa, iż już w 1828 roku policja zakazała strzelania w niej z powodu zagrożenia dla przechodniów. W końcu maja 1828 roku odbyły się ostatnie zawody strzeleckie w fosie poniżej Bramy Brackiej, zwane tradycyjnie „Hersch- lub Zehn-Tahler Schiessen”. Zawody przeniesiono, 13 czerwca odbyły się już na Queiss Aue zwane też Schiess-Aue (Błonia Strzeleckie), według reguł strzelania w fosie. Mur strzelecki (kulochwyt) znajdował się w pobliżu Górnego Młyna. Tymczasem 13 kwietnia 1830 roku miasto odkupiło od strzelców za 250 talarów zarówno fosę jak i ich dom cechowy przy Bramie Brackiej, zwany Vogelschänke. Zburzono dom strzelecki (z materiału strzelcy zbudowali drewniany domek letni na Błoniach Kwisy). Dolną część fosy zamieniono na wysypisko miejskie. Mieszczanie wrzucali ponoć tam później wszelkie odpadki do tego stopnia, aż znacząco spadła głębokość fosy. Natomiast górną część miasto prawdopodobnie sprzedało lub wydzierżawiło senatorowi i strzelcowi zarazem J.G. Weinertowi. Posiadał on już w tym czasie ogród w międzymurzu (do 1701 roku ogrody strzeleckie), który był od fosy oddzielony murem obronnym (zewnętrznym, niskim). Senator wyciął stare lipy ograniczające fosę od zewnątrz i w 1833 roku zbudował z nich w górnej części fosy ponoć słynny domek letni (Gartenhaus), natomiast stojącą niżej basteję zagospodarował na kuchnię. W ogrodzie letnim Weinerta dominowały drzewa owocowe oraz zioła. Ta tradycja ogrodowa tego miejsca dała w XIX wieku początek nazwie uliczki – Garten Gasse (górna część Lwóweckiej na wysokości obecnego skweru – fragment dawnej an der Kreuzkirche, dolna jej część w rejonie bazy ZGiUK w średniowieczu zwana była am Boden – w Dole). W 1852 roku miasto zdecydowało się wyburzyć Bramę Bracką oraz zasypać przyległą fosę. Jednak same mury poniżej, jak i fosę wyburzono i zasypano dopiero w latach 70. i 80. XIX wieku. Ostatnie fragmenty muru wysokiego dzielącego oba skwery wyburzono w latach 80. XIX wieku. W ten sposób w miejscu dawnego cmentarza przy kościele Św. Krzyża oraz ogrodów letnich w międzymurzu i w miejscu fosy, w których wczesniejm dominowały drzewa owocowe oraz zioła, założono w latach 70. XIX wieku skwer miejski (istnieje do dziś, poniżej Wieży Brackiej). W dolnej części skweru w 1879 roku właściciel Młyna Dolnego, a zarazem rajca miejski Wilhelm Pyrkosch ufundował ciekawą fontannę z dziecięcymi postaciami.
Skwer przy Wieży Brackiej, powstały w miejscu fosy strzeleckiej, ogrodów letnich w międzymurzu i częściowo z cmentarza przy kościele Św. Krzyża. Fragment mapy z lat 40. XX wieku. Zbiory własne.
Niestety, przeniesienie strzelania nad Kwisę niewiele poprawiło sytuację Strzelców Miejskich. Powodzie wciąż niszczyły budynek i strzelnicę nad Kwisą. Po zakazie policyjnym strzelania w 1828 roku w fosie miejskiej przy Bramie Brackiej, już w 1829 roku Kirchhof zaproponował swojemu bractwu Strzelców Miejskich również przeniesienie się na Kamienną Górę i budowę nowego domu strzeleckiego. Projekt poparto, jednak z braku środków nie został od razu zrealizowany, choć już w 1830 odsprzedano miastu fosę ze strzelnicą, ogród i domek strzelecki. Dopiero w 1844 roku wyemitowano akcje na budowę nowego domu cechowego, jednakże poważniejsze działania przyśpieszyły dopiero po powodzi 3 marca 1845 roku, gdy zniszczeniu uległa kładka strzelecka i zapewne strzelnica. Od rzeźnika nazwiskiem Stern zakupiono grunt za kościołem NMP, w 1847 wybudowano drogę do placu budowy i nowej strzelnicy (Schűtzenstrasse – dzisiejsza Strzelecka), a rok później otwarto nowy dom strzelecki (Schiesshaus) z wyszynkiem oraz dużą kręgielnią (obecna frontowa część MDK). Oczywiście na zapleczu znajdował się Lustgarten z urządzoną zielenią, altanami i urządzeniami do zabaw.
Zaplecze Domu Strzeleckiego na rycinie z połowy XIX wieku.
Zaplecze Domu Strzeleckiego na rycinie z końca XIX wieku. Zbiory Muzeum Regionalnego w Lubaniu.
Miejsce dawnej strzelnicy na zapleczu obecnego MDK. Już tylko linia lip wyznacza przebieg dawnego toru strzeleckiego. Fot. T.Bernacki.
Strzelcy Miejscy jednakże długo nie nacieszyli się nową strzelnicą, gdyż wskutek budowy nowych willi przy ul. Zamkowej i dolnej części dzisiejszej ul. Górnej, wybuchły konflikty z ich właścicielami. Strzelcy mieli więc wyjątkowego pecha. Władze miasta poparły mieszkańców i policja w 1875 roku wydała zakaz użytkowania nowej strzelnicy. Wobec tego Strzelcy Miejscy ponownie zdecydowali się na przeprowadzkę. W 1876 roku wybudowali nowy dom strzelecki ze strzelnicą obok dawnej szubienicy miejskiej (w 1889 rozpoczęto budowę nowej strzelnicy, oddano ją do użytku w 1890 roku). Obecnie nie ma wielu śladów po strzelnicy przy ul. Kościuszki, jej przebieg ilustruje prawdopodobnie szpaler lip drobnolistnych. Dodatkowo zaplecze zostało pomniejszone przed I wojną światową wskutek rozbudowy budynku (m.in. mała i duża sala balowa). W ten sposób bractwo Strzelców Miejskich na zawsze opuściło stoki Kamiennej Góry.
(Poszczególne odcinki historii lubańskich strzelców: I cz. – TUTAJ, II cz. – TUTAJ, III cz. – TUTAJ)
Bardzo ciekawy tekst.
Dziękuję 🙂 Szykuję dalsze 2-3 o Zameczku, już wkrótce. Będą ciekawe historie, raczej nieznane.