Kolejna podwyżka stóp procentowych stała się faktem. Rada Polityki Pieniężnej w czwartek 5 maja br. ustaliła główną stawkę na poziomie 5,25 proc. Przez ostatni miesiąc wynosiła 4,5 proc. Oznacza to m.in. znów bardzo poważny wzrost rat kredytów.

Oprocentowanie w NBP jest najwyższe od 2008 roku i  jest to już ósma z rzędu podwyżka stóp procentowych w ciągu kilku ostatnich miesięcy. Pierwsza z z podwyżek nastąpiła w październiku ubiegłego roku. Od tego czasu Rada Polityki Pieniężnej podnosiła stopy co miesiąc. W marcu skala podwyżki wyniosła 0,75 pkt proc., a w kwietniu br. 1 pkt proc.
Przy takim oprocentowaniu rata typowego kredytu udzielonego na 300 tys. zł na 25 lat jeszcze w październiku 2021 r. wynosiła 1500 zł. Teraz kredytobiorcy będą płacili ją na poziomie 2500 – 2700  zł.  Dalszy wzrost oprocentowania o 0,75 pkt proc. oznaczał będzie zwiększenie miesięcznych płatności z tytułu kredytu o około 150 zł. W takiej sytuacji z budżetu gospodarstwa domowego trzeba będzie co miesiąc wygospodarować prawie 2,7 tys. zł. Dla kredytów na jeszcze wyższe kwoty podwyżka oprocentowania będzie jeszcze bardziej bolesna.

Warto przy okazji podkreślić, że Prezes NBP Adam Glapiński od marca 2021 r. informował, że NBP nie ma w planach podnoszenia stóp procentowych. Polska podniosła stopy procentowe dopiero w październiku, listopadzie i grudniu 2021 oraz styczniu 2022 roku. W tym czasie inflacja osiągnęła rekordowe 7,8 proc. Dla porównania inne państwa naszego regionu, jak Czechy i Węgry, zdecydowały się na podobny krok już w maju i czerwcu. Do momentu podniesienia stóp procentowych Glapiński regularnie przekonywał, że inflacja ma charakter przejściowy, a Polsce nie grozi znaczne pogorszenie sytuacji. Dopiero w październiku przyznał, że ryzyko przekroczenia celu inflacyjnego jest zbyt duże i należy podnosić stopy procentowe.

Uchwała RPP o dzisiejszej podwyżce stóp procentowych wchodzi w życie w piątek, 6 maja br.

AM