Koniec marzeń o odbudowie basenu na Kamiennej Górze
Mieszkańcy Lubania raczej nie doczekają się odbudowy pięknie położonego basenu w parku na Kamiennej Górze. Dlaczego? Bowiem kolejne rozdanie unijnych pieniędzy na lata 2014 – 2020 nie przewiduje finansowania odbudowy lub budowy tego typu obiektów.
Mieszkańcy Lubania nie doczekają się odbudowy basenu na Kamiennej Górze. Unijne środki przeznaczone dla Polski na lata 2014 – 2020 nie będą dawały możliwości odbudowy lub budowy tego typu obiektów, ponieważ w ciągu kilku ostatnich lat bardzo wiele samorządów zdecydowało się na stawianie aqaparków w gminach, które teraz nie mają ich za co utrzymywać. Budowa basenów wcale nie przyniosła oczekiwanego sukcesu, natomiast między innymi przez to zostały zaniedbane inne, ważne inwestycje. W poprzednim rozdaniu pieniędzy z Brukseli była szansa na rewitalizację kamiennogórskiego basenu, jednak obecne władze Lubania tego nie wykorzystały. Mimo że plany odbudowy były już gotowe, miasto nie zdecydowało się na tę inwestycję. – Pamiętam że w programie wyborczym burmistrza Arkadiusza Słowińskiego, był punkt dotyczący odbudowy tego basenu – mówi Franciszek Małek, mieszkaniec miasta.
Kiedy przed dwoma laty temat zrujnowanego basenu powrócił, burmistrz Arkadiusz Słowiński mówił w jednym z wywiadów dla lokalnej stacji telewizyjnej, że odbudowę basenu należałoby połączyć z rewitalizacją parku i remontem budynku szkoły muzycznej. Rzeczywiście, takie rozwiązanie miałoby sens. Jednak wówczas projekt musiałby mieć dwóch beneficjentów, czyli gminę miejską Lubań (park i basen) oraz Starostwo Powiatowe w Lubaniu (budynek szkoły muzycznej). Czy jednak projekty dopuszczają taką możliwość, nie jest wcale takie pewne. Ponadto taki projekt opiewał by na ogromną kwotę (odbudowa samego basenu wg kosztorysu z roku 2009 miała wynieść ok 15 mln zł). Całość realizacji mogłaby zamknąć kwotą nawet 30 mln zł, więc suma tak naprawdę zawrotna, którą równie dobrze można byłoby przeznaczyć na inne potrzebne inwestycje w mieście. – Uważam, że basen powinien zostać odbudowany za wszelką cenę. Tak naprawdę w tym naszym miasteczku nic nie ma, więc władze powinny dać mieszkańcom jakąś ciekawą atrakcję – dodaje Franciszek Małek.
Trochę historii
Plany budowy pływalni w parku Kamienna Góra sięgają lat 20 ubiegłego stulecia. Ówcześni, niemieccy gospodarze Lubania doszli do wniosku, że ciężko pracującym mieszkańcom miasta należy się basen. Najpierw zastanawiali się nad krytą pływalnią wzorując się na oddalonym o niespełna 30 km Bolesławcu. Jednak kwoty jakie wówczas pochłonęła by budowa krytego basenu znacznie przekraczały możliwości finansowe gminy. Zdecydowano się na basen odkryty. Rajcy podjęli odpowiednie uchwały, wygospodarowali środki i budowa stała się faktem. Lato 1930 roku Lubanianie spędzali na nowym basenie. Tymczasem urzędnicy zadbali o należytą reklamę basenu nad kraterem wygasłego wulkanu w Niemczech i Europie.
Odkryty basen na kilkusetmetrowej wysokości, na wulkanie, a u podnóża turystyczno – przemysłowe miasto z rewelacyjnymi połączeniami w kierunku Karkonoszy i jeszcze lepszymi kierunku Gór Izerskich, które można było podziwiać z tarasów basenowej restauracji.
W trakcie walk o Lubań, podczas II wojny światowej nie uległ zniszczeniu a w latach 50 i 60 był jeszcze w miarę nowoczesnym obiektem, ponieważ Niemcy przed 1943 rokiem przeprowadzili jego modernizację. Jednak czas mijał i należało w końcu przeprowadzać niezbędne remonty. Robiono, ale doraźnie, skupiając się na wysmołowaniu niecek wodnych, niezbędnych napraw toalet czy szatni. Czas, warunki atmosferyczne oraz brak kompleksowych remontów, zrobiły swoje. Lata 90 to już gehenna obiektu. Miasto nie dysponowało środkami na kapitalny remont, po którym basen spełniłby normy europejskie przeciekające niecki popękały a ekspertyzy wykazały, że dalsze funkcjonowanie grozi katastrofą budowlaną. Dlatego w połowie lat 90 pływalnie zostały zamknięte.
Autor: Sławomir Piguła
za 15 mln to można zbudować nowy aquapark, w naszym, klimacie basen odkryty to droga zabawka, wszak wokół mamy cudowne glinianki i jeziora zaporowe. Tania linia autobusowa do leśnej i po kłopocie a teren zrównać z ziemią jak wiele zabytkowych fabryk i kwita! Tylko czy o to chodzi?
Jest Pan rzadkim przypadkiem człowieka który potrafi liczyć. Dzisiaj jest moda na decyzje „polityczne” i mało kto posługuje się rachunkiem ekonomicznym. W sprawie basenu liczby mówią same za siebie.
Kto panu powiedział że aqapark kosztuje tylko 15 mln? w Bolesławcu na budowę miniaqaparku wydano blisko 20 mln, a było to przed dwoma laty. W Lubaniu basen powinien zostać wyremontowany, bo to jedna z niewielu perełek tego żałosnego (teraz) miasta.
Mam nadzieję, że Burmistrz nie oprze się nielogicznym namowom i nie zadłuży Nas przez budowę basenu.Wystarczy Nam Ratusz !
Ratusz? on generuje straty, setka metrów kwadratowych to miejsce na śmieci, zamiast pubu ratuszowego, puste piwnicy z cudnym klimatem. A poza tym farby którymi pozmazano elewację już odpadają! Co na to nadzór inwestorski
😉
Panie Sławku koniec marzeń to jest na Wrocławskiej, a co do basenu to nie był bym taki pewien.Zacząć należało by od wymazania ostatniego (kretyńskiego) projektu i pomysłu, dać szansę Władzom na wyciągnięcie Lubania z długów.Następnie skorzystać z pomysłu, który leży od lat w MOSIR, zmienić dyrekcję na kumatych i do przodu.
Do Grześka. Nie rozumiem co do sprawy basenu, ma miejscowy MOSiR i jego dyrekcja? A tak na marginesie, to życzyłbym sobie żeby to miasto było tak dobrze zarządzane jak MOSiR.
Sławomir Piguła
Warto też prześledzić losy innych basenów „na świeżym” powietrzu w pobliskich miejscowościach: Mirsk, Lubomierz, Świeradów. Chyba najskromniejszy jest w Lubomierzu i może dlatego ciągle jest jeszcze czynny.
Pan Grzesiek powiela mit o zadłużonym Lubaniu przez poprzednią ekipę. Tymczasem to obecny burmistrz Słowiński ciągle zadłuża to miasto. Od początku kadencji pożycza kasę gdzie się da, bo sobie nie potrafi poradzić z problemami finansowymi miasta, wiec najlepiej pożyczyć i w dodatku upierać się potem, że to przez Rowińskiego pożycza. Tymczasem prawda jest nieco inna. Proponuję, pogrzebać w sprawozdaniach finansowych które można znaleźć w BIP-ie.Zarówno tych za Rowińskiego, jak i tych za Słowińskiego. Jak ktoś jest marnym gospodarzem, to zawsze zrzuci na poprzednika. Taka jest prawda niestety.
Właśnie swój „mit” opieram na dokumentach, a ekipa Pana Rowińskiego jest dla mnie nie wiarygodna po a”akcji”z basenem jak to skrzętnie spieprzyli i chcieli ukryć. Na szczęście odnalazły się pewne dokumenty.To tak na przyszłość jak temat powróci przy następnych wyborach.
Dokumenty znalezione po czasie to jedno, a budżet miasta to drugie. Nie jest tajemnicą, że nie ma na nic kasy. Nawet jeżeli poprzednik brał kredyty to i tak do wysokości pułapu zadłużenia. Inaczej RIO dałoby po łapach swoim budżetem. Co się dzieje teraz każdy widzi, a dzieje się źle. Tamten dobry, a ten jeszcze lepszy.
Wsio rawno
A Redaktor pewnie nie wie, jaka to frajda napić się piwa na ruinach basenu. Po odbudowie to już nie będzie tego klimatu. Ja bym zakonserwował te ruiny.
To się po prostu nazywa „zmiana funkcji” obiektu. Mam znajomą z którą też jedyną frajdą jest, już tylko, wypicie piwa.
A ja tu do innego Redaktora aluzje czyniłem, a odezwał się Pan! Coś musi być na rzeczy z tym piwem. A pańskiej znajomej w tych ruinach nie widuję. Chyba, że się przebiera za łysego grubasa.
W rzeczy samej. Taki jej los jak i basenu.
Przepraszam za dygresję, ale taka paralela mi się skojarzyła.
Jemu i jej już chyba nic nie pomoże. W Dreźnie widziałem odkryty basen rekreacyjny nieopodal kempingu. Cała niecka wyłożona była stalową blachą nierdzewną – nowa technologia. Odbudowa basenu w technologii sprzed osiemdziesięciu lat to bezsens i stracone pieniądze. Potrzebne jest nowe spojrzenie – pacykowanie tynkiem sypiących się konstrukcji nic nie da na dłuższą metę…
Po pierwsze mówienie o remoncie to bzdura, to byłaby kompletna rekonstrukcja. Poza tym, kto by płacił za utrzymanie obiektu? Sezon letni trwa krótko i nie ma szans, aby obiekt na siebie zarobił. To by była studnia bez dna. Moim zadaniem powinni zrewitalizować park i powiększyć go o teren basenu.