Kiedy wyremontują chodnik na Słowackiego?
Chodnik znajdujący się przy części ulicy Słowackiego jest w opłakanym stanie. Czy mieszkańcy doczekają się wreszcie remontu tego traktu?
Jeden z chodników znajdujący się przy cz ulicy Słowackiego w Lubaniu z pewnością nie jest wizytówką miasta. Wycięty asfalt i dziury to zapewne efekt zaniedbania podczas budowy sieci telekomunikacyjnej. Asfalt wycięto, jednak rowy w których umieszczony został kabel zasypano tylko ziemią, zapominając o położeniu nowej masy bitumicznej. Teraz w czasie deszczu, w wypłukanych rowach zbiera się woda która nie ma żadnego ujścia, a mieszkańcy którzy udają się w głąb ulicy aby ominąć wspomniane miejsca z deszczówką, muszą przejść jezdnią.
– Dziwne że nikt z władz miasta albo radnych z tego okręgu nie wpadł na pomysł, aby załatać uciążliwe dla nas dziury. Wystarczyło by tylko trochę masy bitumicznej, a po tym chodniku w czasie deszczu można by normalnie się poruszać. Widziałem, że dość często tędy przechodził burmistrz, a od czasu do czasu nawet radny naszego okręgu Jan Hofbauer. Czy oni również nie widzieli, że z tym chodnikiem jest coś nie tak? – zastanawia się Pan Grzegorz, mieszkaniec ulicy.
Mieszkańcy skarżą się również, że na ulicy zalega jeszcze piasek z minionej zimy. Czy wobec tego magistrat zajmie się teraz wspomnianym traktem? Miejmy nadzieję że tak.
Autor: Sławomir Piguła
Mnie się wydaje, że jednym z warunków udostępnienia pasa drogowego i chodników do robót ziemnych jest doprowadzenie nawierzchni do stanu sprzed wykonania robót. Zatem nadzorujący roboty nie powinien odebrać tych robót, co uniemożliwiło by zapłatę za wadliwie wykonaną pracę. Naprawy szkody powinno się żądać, nie od Miasta, lecz od wykonawcy robót. Zalecam zatem sprawdzenie umowy zezwalającej na zajęcie pasa drogowego. Ta sprawa nie jest przecież taka stara.
Z reguły jest tak że w czasie odbioru jest wszystko cacy i pięknie.Po jakimś czasie zaczyna się wszystko zapadać itd. a warunki atmosferyczne dokonują zwieńczenia partactwa.
Chętnie opiszę i zdjęcia porobię za rok po pracach LWPiK na ulicy Skłodowskiej gdzie zryto świeżo wyremontowany odcinek drogi.
Nic nie ma prawa się zapadać, jeśli odpowiednio zagęści się materiał użyty do zasypania wykopu. Są metody pomiaru stanu zagęszczenia. Wykonawca może sobie „partaczyć” ile chce, ale Inspektor Nadzoru nie powinien tego odebrać. Brak odbioru robót skutkuje brakiem wynagrodzenia. Co więcej, można zlecić wykonanie poprawek firmie trzeciej, na koszt „partacza”, o ile będzie się uchylał od wykonania poprawek.
Pozdrawiam
Sprawa bardzo jest bardzo stara bo z początku lat 90. Było jakieś zaniedbanie, co nie znaczy że obecna władza nie powinna zrobić z tym porzadku, po to została wybrana. Jestem emerytem, wiec mam duzo czasu i mieszkam tuż obok problemu. Od ukazania się tego artykułu, nikt z ramienia urzedu nawet tutaj nie przyjechał żeby sprawdzić czy rzeczywiście taki problem istnieje. Ta część Słowackiego i dalej w głąb ulicy, wyglada fatalnie pod wzgledem technicznym i estetycznym. Pozimowy piasek na, który zalega na ulicy na naszym burmistrzu i takim radnym Hofbauerze tez raczej wrażenia nie robi ( a jest na całej rozciagłości ulicy). Więc ja się pytam o co tutaj chodzi?
to teraz moje zapytanie, bo jeśli obecna władza ma przyjechać i coś z tym zrobić, to gdzie była poprzednia…??? hę…??
budowała rynek,remontowała ratusz i plac Okrzei a co ślepy jesteś??!!
może inaczej…
… przez pryzmat biorących udział z całej Polski w szkoleniach w Ośrodeku Szkolenia Specjalistycznym Straży Granicznej to przechładzając się owymi chodnikami cóż sobie myślą… ?
Ave Cezar lubaniacy ! 🙂
Wystarczyło by Urząd Miasta stosował najprostszą zasadę „nic za darmo” w przypadku Telekomunikacji, gazowni czy energetyki. Zgoda na wejście na teren miasta (w tym wypadku chodnika) za jego remont np. położenie nowej kostki. Włodarze zapomnieli chyba, że są to już spółki giełdowe nastawione na zysk a nie działające społecznie dla dobra mieszkańców. Jeśli taka firma chce wymienić starą instalację musi się zwrócić o zgody do wejścia na teren, a w tym wypadku do miasta albo powiatu – niech płaci to remontem nawierzchni, i tak wrzuci to w koszty działalności. Nam podwyższają opłaty bez żadnych skrupułów.
Burmistrz Słowiński ma gdzieś mieszkańców ulicy Słowackiego!
Na l24 jakaś pani poprosiła burmistrza Słowińskiego przedwczoraj o wycięcie chwastów przy ulicy JPII. Słowiński jej odpowiedział że wytną i faktycznie wczoraj wycięli.
Kiedy, my mieszkańcy ulicy Słowackiego chcemy żeby załatano dziury i wysprzątano naszą ulicę poprzez portal PL, BURMISTRZ NAWET PALCEM NIE KIWNĄŁ!
Proszę pana Sławka Pigułę żeby zajął się tym tematem,
Dlaczego my mieszkańcy Słowackiego jesteśmy OLEWANI przez burmistrza!
Portal luban24 to jest portal chwalebny. Na tym portalu nie ma żadnej krytyki owego Pana, nad zabezpieczeniem której stoi na straży listonosz. A z tymi krzakami mogła to być samowłańcza akcja – wczoraj wpis, dzisiaj działanie.
Tak się zastanawiam, kiedy wreszcie do jaśnie pana pożal się Boże burmistrza Słowińskiego dotrze, że o wszystkich mieszkańców trzeba dbać tak samo? Ja również mieszkam w tej dzielnicy i rzeczywiście ulica słowackiego to przysłowiowy syf, kiła i mogiła.Piasek po zimie zalega na ulicy i nikomu z rządzących nie przyjdzie do głowy aby to posprzątać, bo po co prawda panie Słowiński?!Chodnik zryty aż miło „patrzeć” ale po co załatać?!W tej okolicy widocznie mieszkają ludzie, którzy chyba w wyborach głosowali na innego kandydata, dlatego przez Słowińskiego są traktowani teraz po macoszemu.
Witam.. o ile pamiętam, parę lat temu \za Rowińskiego/ stał tam kiosk, prywatny.
za kioskiem człowiek się budował i postawił dom. Dom trzeba było „uzbroić” w rury, kable itd. Ojciec z synem sami kopali ten odcinek aż do zakrętu. Firma położyła /już nie pamiętam -czy to kable, czy rury gazowe/. Potem zasypali i od tego momentu tak widnieje.
Nie mnie oceniać czy ten kawałek należał do prywatnego i jaka jest odległość od-do. Kto teraz to załata?
Chyba sprawa nadzoru jakiegoś.
Generalnie, to cała ta Słowackiego jakaś pocięta.
pozdrawiam
Cieszy mnie, że jest jeszcze ktoś kto coś pamięta. W okół, taka jakby zbiorowa amnezja zapanowała i trzyma w swym sklerotycznym uścisku. A przecież, kto nie zna swej historii ten pewnikiem będzie ją musiał jeszcze raz przerobić, płacąc w trójnasób za powtarzane błędy.
Spoko… lecz co zalegającym pozimowym piachem 😮
Może to jeszcze osad polodowcowy? Trzeba by to fachowo ocenić.
Pach pozostał w wielu miejscach. Mamy kryzys. Będzie zbierany w ramach akcji „zima”.
Nie narzekajcie huśtawek przybędzie. Pobujamy się, pobujamy i przestaniemy narzekać 😉