Olszyna/Lubań. Ocalić od zapomnienia
Historia, którą pragnę Wam dzisiaj przedstawić, wydarzyła się dwa lata temu. Jest ona zachowaniem ciągłości dotyczącej losów członków rodziny mojego męża Dominika oraz wskazówką, jak próbować odnaleźć ślady po zaginionych w czasie II wojny światowej bliskich.
– W 2019 roku, na dane osobowe, mojego taty przyszedł list z Czerwonego Krzyża. Znalazła się w nim informacja, że w archiwum w Niemczech jest depozyt, po byłym więźniu obozu koncentracyjnego Romanie Jałocha – mówi mój mąż Dominik Radzik. – Widziałem zaskoczenie i wzruszenie w oczach mojej mamy. Wiem, że to była wiadomość, która poruszyła, do głębi jej serce, bowiem Roman był bratem ojca mojej mamy, który zmarł w 2004 roku. Dziadek odszedł z tego świata, bez świadomości o tym co stało się w czasie II wojny światowej z jego najmłodszym bratem. Nigdy nie przyszło nam do głowy, że gdzieś tam w świecie jest pamiątka po członku naszej rodziny – kontynuuje Dominik. Dominik nawiązał więc kontakt z pracownikiem archiwum i… – Zostałem zaproszony po odbiór zegarka kieszonkowego (na zdj.- przyp. red.), który należał do mojego wujka Romana. Do archiwum w Bad Arolsen pojechałem z mamą. Pamiętam ten dzień. Pracownica Arolsen Archives przedstawiła nam historię życia w obozie, wynikającą z zebranych dokumentów. Dowiedzieliśmy się że brat dziadka zmarł w 1945 roku, w szpitalu, z powodu ogromnego wyniszczenia organizmu. Miał zaledwie 19 lat. Wujek odszedł kilka miesięcy po wyzwoleniu obozu. Pracował w Komando Kaltenkirchen – kończy Dominik.
Więźniowie tego komanda mieszkali w stworzonym w pobliżu miasteczka Kaltenkirchen koło Hamburga, podobozie obozu koncentracyjnego KZ Neuengamme (Majdanek). Ich zadaniem była rozbudowa lotniska wojskowego. Przeciętnie podobóz liczył 500 więźniów. Panowały tam nieludzkie warunki życia. Więzieni byli głodzeni, torturowani i zmuszani do morderczej pracy. Dlatego umierali. Część zmarłych osób spalono i pochowano na pobliskich cmentarzach w Kaltenkirchen i Moorkaten. Wielu, a wśród nich Roman Jałocha, zmarło już po wyzwoleniu obozu w roku 1945, z powodu straszliwego wycieńczenia organizmu.
Dlaczego Historia Romana Jałochy dopiero dzisiaj ujrzała światło dzienne? Dlatego, że każda historia musi dojrzeć, by mogła “zawołać” i poruszyć. W każdym, ze swoich felietonów pragnę przedstawić Wam Drodzy Czytelnicy człowieka. Osobę, jej losy oraz życie. Być może dzisiaj, ktoś czytający tę opowieść zapragnie poszukać swoich korzeni i poczuć ciągłość rodzinnych więzów a pamiątki, które uda się odnaleźć, tak jak zegarek wujka Romana, będą stanowić źródło historii, którą należy ocalić od zapomnienia.
Poniżej ważne nazwy i adresy stron internetowych, które mogą pomóc w poszukiwaniu informacji dotyczących wojennych losów członków wielu rodzin:
Arolsen Archives International Center on Nazi Persecution – https://arolsen-archives.org/pl/kontakt/#address – strona w języku polskim.
(Arolsen Archives w Bad Arolsen to Międzynarodowe Centrum Prześladowań Nazistowskich w którym znajdują się setki tysięcy akt i danych na temat więźniów niemieckich obozów koncentracyjnych.)
Muzeum Obozu Koncentracyjnego na Majdanku (Neuengamme) – http://www.majdanek.com.pl
Polski Czerwony Krzyż – https://pck.pl
Autor: Anna Kaleta – Radzik/ Źródło: Gazeta Olszyńska

Anna Kaleta – Radzik ukończyła filologię polską. Jest rodowitą Olszynianką oraz dziennikarką i felietonistką Gazety Olszyńskiej. Współprcuje też z Przeglądem Lubańskim. Wraz z mężem Dominikiem i dziećmi na stałe mieszka w Irlandii.
Ocalić Od Zapomnienia wielka praca ludzi o złotych sercach. Niedawno uczestniczyłam w uroczystym odebraniu depozytu z Arolsen Archives. Wielkie przeżycie…