HomeGospodarkaGaleria handlowa na dworcu

Komentarze

Galeria handlowa na dworcu — 13 komentarzy

  1. coś w kierunku media markt lub saturn by się przydało. Sklepów z lumpami jest dosyć

  2. I znów wizja ” Szklanych domów”, mam jedno pytanie a mianowicie:
    Czy ktoś (w znaczeniu obóz rządzący) wziął pod uwagę opinię małych i średnich przedsiębiorców z Lubania których to samorząd skazuję na jednym takim posunięciem na tzw. „kuroniówkę”???!!!

    • Niestety władze miasta nie mogą zabronić w tym miejscu budowy galerii handlowej, ponieważ jest to teren prywatny, a w planie zagospodarowania przestrzennego teren usługowy. Ten temat był poruszany na Radzie Gospodarczej

    • Nie zgadzam się. Przecież od dawna i tak jak ktoś chce, kupić jakaś rzecz w jednym z tych sieciowych sklepów to podjedzie sobie do Zgorzelca. Miejskie butiki nie stracą na tym ponieważ mają inne ciuchy, również konkurencyjne.

  3. To jak rządzący przejmują się lokalnymi kupcami widać w Trecie. Jest to stosunek analny w stosunku do tych którzy płacą podatki na miejscu i tworzą miejsca pracy. Tylko przedsiębiorczość i produkcja są lekarstwem dla tego miasta. Propozycja galerii na miejscu dworca PKS to kolejna iluzja, że będzie lepiej, a może to już kiełbacha wyborcza?

  4. Człowieku, zanim coś napiszesz zastanów się kilkakrotnie zanim uderzysz w samorząd.

  5. Wreszcie jakaś galeria w tym mieście musiała powstać, bardzo dobrze że akurat w tym miejscu będzie dworzec i sklepy, to nie jest głupia koncepcja. Ale myślę że lokalni kupcy pana burmistrza za to przeżegnają. W centrum Lubania nie będzie żadnego sklepu.

  6. Taka galerią już dawno mógł stać się TRET. Dobrze mówię?

  7. Patrząc bardzo ogólnie;
    + : dodatkowe miejsca pracy, wpływy z podatku od nieruchomości
    – : wpływy z podatku od CIT (PIT) nie do kasy miejskiej ale siedziby firmy, spadek lokalnej, drobnej przedsiębiorczości

  8. Panie Robercie, akurat co do dodatkowych miejsc pracy jako plusa tej inwestycji to bym dyskutowała, gdyż zniwelują je miejsca pracy zlikwidowane wśród drobnych lokalnych przedsiębiorców i zatrudnianych przez nich osób.

  9. W 2010 roku, podczas kampanii wyborczej zapytałem – co jest gospodarczo bardziej skuteczne – jeden nowy zakład dający zatrudnienie 150 osobom czy 50 małych 3-osobowowych a (wręcz rodzinnych) firm drobnej wytwórczości i usług? Po czterech latach nie mamy ani tego jednego (potentata), ani tych drugich, z wyraźną tendencją zwijania się drobnego biznesu. Postawmy więc jeszcze z 3-4 galerie a co nam szkodzi!
    Tylko zadajmy sobie wreszcie pytanie: jaka będzie siła nabywcza w tych galeriach, kto (i za co?) w nich będzie kupował?

    Gdzie są te wszystkie dotychczasowe miejskie strategie? Przez lata pisane na zlecenie władz lokalnych eksperckie dyrdymały o planach zrównoważonego rozwoju miasta? Zrównoważonego w jakich kierunkach? I tak zwycięża dziki, niekontrolowany pęd do wyzbywania się mienia publicznego oraz wstawiania w nasz obraz przestrzenny kolejnych supermarketów, galerii etc.

    Czy naprawdę wśród ojców Lubania a nawet na forum proburmistrzowskiej Rady Gospodarczej nikt wziął ołówka do ręki i tego nie przeliczył? Najprostszych wskaźników ekonomicznych o podaży i popycie? Ile każdego dnia Lubań (z przyległościami) może skonsumować bochenków chleba, kupić telewizorów, laptopów, czy majtek? Chyba nie, bo gdyby chcieć to ogarnąć, najlepsze wskaźniki mamy w Lubaniu w… spożyciu lekarstw (apteki) i wziętych pożyczkach (placówki bankowe).

    Wiem, wiem – żyjemy w wolnym kraju, wolnym gospodarczo i w dobie często niezdrowej konkurencji. I każdy może budować co mu się chce, jeśli nie koliduje to z planem zagospodarowania przestrzennego etc. bo inwestycje napędzają gospodarkę. Ale niechże będzie to czynione z głową i zdrowym rozsądkiem i elementarnym minimum z ekonomii!
    Po to są lokalni decydenci, by wyznaczali globalnie preferencje gospodarcze dla miasta, regionu i jego mieszkańców. Tymczasem u nas takich preferencji nie ma i nikt nawet nie ma zamiaru aby je skutecznie zdefiniować i publicznie określić. Poszło na żywioł!
    I nie łudźmy się karmieni sloganami o nowych miejscach pracy w nowych placówkach! Bo każdy kij ma zawsze dwa końce. Dlaczego nie wspiera się nad Kwisą drobnej wytwórczości i usług? I nie tworzy się lokalnych preferencji – nawet na miarę samorządu? Ulgi (umorzenia) podatkowe dla kilku kolesiów, o jakich było głośno za poprzedniego burmistrza, to jest żadne rozwiązanie problemu. Co (kogo) preferuje obecny? – nie wiem, bo nigdy tego publicznie nie zdefiniował.

    A czy ktoś zbadał, ilu tzw. „drobnych” pada w pobliżu powstającego supermarketu czy galerii? Ja badałem i to w bardzo prosty sposób. Ilością zlikwidowanych działalności gospodarczych, kiedy to należało protokolarnie rozliczać się choćby ze zlikwidowanych kas fiskalnych. To nie były pojedyncze likwidacje, to miało i zawsze ma znamiona zjawiska! Niestety, jeśli pada duży, robi to z hukiem, „drobni” z reguły padają po cichu i przy bierności otoczenia.

    Janusz Skowroński – przedsiębiorca

  10. Trzeba jeszcze sobie opowiedzieć co to za praca,niewolnicza praca. Przykład bojkot sieci marketów L….Nie tylko w L…. pracownik odnosi wrażenie jakby był w obozie pracy.To marketowy szerszy problem.
    Natomiast z perspektywy klienta jak najbardziej za.Więcej sklepo-marketów,większa konkurencja,lepsze ceny.
    Nie oszukujmy się,to co tam teraz „stoi” wręcz straszy.Jak stanie w tym miejscu choćby galeria,ładna galeria wyjdzie to na plus miasteczka, miasteczka jak ze snu 😉 w/g TVP Wrocław….

  11. Zgadzam się z tym co napisał pan Skowroński. Aby zrozumieć treść tego wpisu trzeba tego doświadczyć, zetknąć się z problemem osobiście. Ci którzy doświadczają tego na co dzień wiedzą, że duże galerie handlowe są nieszczęściem dla lokalnych społeczności.
    Centra handlowe są korzystne jedynie wtedy gdy w okolicy mieszkają ludzie którzy posiadają pieniądze. Pieniądze których źródłem jest wytwarzanie dóbr konsumpcyjnych. Lubań jest ubogim miastem, bez dużych zakładów produkcyjnych bez przemysłu. Działania władzy powinny być skoncentrowane na otwarciu się na przedsiębiorczość, tworzeniu klimatu do inwestowania. Inwestowania nie w markety lecz zakłady produkcyjne. Takie myślenie wydaje się być całkowicie obce aktualnej jak i poprzedniej władzy. Bo jak ma to pojąć nasz burmistrzunio, człowiek budżetówki, homosowietikus lubański.