Bakteriologiczna bomba w Wieży Kramarskiej
Miasto Lubań. Miasto historyczne z bardzo ciekawą historią, która wykuwana była poprzez wieki. Jego dzieje to nade wszystko ludzie- ludzie, którzy tutaj żyli i umierali. To też historia tych, którzy lepiej lub gorzej tym miastem rządzili i rządzą.
Czas opowiedzieć państwu historię tych…, które żyją w cieniu historii, ludzi mieszkających w tym mieście i rządzących… Te tajemnicze istoty upatrzyły sobie szczególnie Wieżę Kramarską znajdującą się w centrum miasta. Upatrzyły no i zamieszkały. A mieszka im się dobrze nie będąc przez nikogo niepokojonymi. Ci dzicy lokatorzy przy jednej z najciekawszych budowli o wielkim walorze turystycznym, mieszkają sobie w niej, nie dbając zbytnio o przestrzeganie higieny osobistej i czystości miejsca, w którym żyją. Zapewne też bardzo się cieszą z tego, że odpowiedzialni za tę budowlę nic z nią nie robią. Zapomnieli o niej tak, jakby w mieście ilość zabytkowych budowli i ciekawostek turystycznych była tak duża oraz tak duża ilość turystów odwiedzała to miasto, że nie ma już potrzeby dbania o jeszcze jedną atrakcję turystyczną! Jeśli nawet nie ma potrzeby dbać o nią, to przynajmniej powinno się zadbać o… No właśnie i tutaj kończy się idylliczna opowieść o pięknym i historycznym mieście. Tutaj zaczyna się mrożąca krew w żyłach historia tej wieży.
W wieży zamieszkali razem z tajemniczymi istotami tacy lokatorzy jak: Chlamydia Psittaci, kryptokokoza, obrzeżek zwany też latającym szczurem, toksoplazma.
Oszczędzę w tej historii państwu opowieści, co ci tajemniczy goście wywołują, a wywołują wiele złego w ludzkim organizmie . Te szczegóły wyczytacie państwo klikając na strony umieszczone poniżej.
Obrzeżek gołębi Latające szczury
Czas też ujawnić, kto zamieszkuje jedną z atrakcji Lubania. Trzeba też ujawnić, w jakich warunkach tam mieszka.
Tym kimś jest…gołąb skalny (Columba livia)! Władze miasta zapewniły mu komfortowe warunki mieszkaniowe. Nie niepokojony przez nikogo, niemuszący opłacać żadnego czynszu, ba nie musi opłacać żadnych mediów jak i podatków. A mieszka tak… (wszystkich bardziej wrażliwych uprzedza się, że zdjęcia są mało apetyczne)
Na koniec pozostaje zadać kilka pytań administratorowi zabytku. Czy w dalszym ciągu będzie tolerować dzikich lokatorów? Czy wie, co oznaczają umieszczone w tekście terminy medyczne? Czy wie, jaką bombę bakteriologiczną hoduje od kilku dobrych lat w centrum miasta? Czy może zapewnić wszystkich mieszkańców, że ta tykająca bomba nie była już klika razy odpalona doprowadzając do zachorowań Bogu ducha winnych przechodniów w centrum miasta? I najważniejsze pytanie. Czy ktoś to kiedyś wieżę posprząta, dając eksmisję dzikim lokatorom?!
Payens