Burmistrz likwiduje stołówkę dla najbiedniejszych
Burmistrz Lubania Arkadiusz Słowiński likwiduje stołówkę miejską przy ulicy Bankowej. Popularna wśród niezamożnych mieszkańców miasta, uczniów i podopiecznych MOPS jadłodajnia, którą poprzednie władze miasta wyremontowały za kwotę blisko 600 tys. zł, zakończy swoją działalność 1 lipca br., a budynek prawdopodobnie zostanie sprzedany.
Stołówka miejska przy ulicy Bankowej, z której korzystało wielu mieszkańców Lubania, zapewniała również posiłki uczniom lubańskich szkół i podopiecznym miejscowego MOPS-u, przejdzie do historii już w poniedziałek 1 lipca. Zadania miejskiej jadłodajni przejmie firma Gastro – Faz z Małomic koło Żagania. Teraz z tej właśnie miejscowości do Lubania będą przyjeżdżały posiłki dla najbiedniejszych mieszkańców i uczniów.
– Korzystałem ze stołówki na Bankowej, bo obiady kosztowały po 8,76 dziennie i były bardzo smaczne, do tego miła obsługa i bardzo dobre warunki spożywania posiłków. Teraz nie będzie stołówki, więc będę musiał stołować się gdzie indziej. Dowiadywałem się już w lubańskich barach i wszędzie jest drożej o 4 -5 zł. Kiedy była żona, to ona gotowała dla nas dwojga, jednak zmarła przed 3 laty i teraz pozostają mi tylko jadłodajnie – mówi pan Franciszek, emeryt.
Likwidacja stołówki to też dramat dla jej pracowników, bo po prostu stracą pracę. – Nikt się nami nie przejmuje. Znów biedni dostali w d……. Dziwi nas to, że radni pozwolili burmistrzowi zlikwidować stołówkę – mówią rozżaleni pracownicy placówki.
– Z Małomic przyjedzie obiad do Lubania? Przecież to 60 km od Lubania, kawał drogi. No to się teraz najemy: letniej zupy i zimnych ziemniaków. My to pal licho, ale mówi pan, że będą to jadły dzieci w szkołach? To rodzice tych dzieci burmistrza za to rozliczą… w wyborach! – mówi pan Henryk, mieszkaniec Lubania, który korzysta z pomocy MOPS.
Burmistrz (na zdj.) twierdzi, że musiał zlikwidować stołówkę z przyczyn ekonomicznych, bo to pozwoli zaoszczędzić budżetowi miasta ok. 100 tys. zł rocznie, jednak radni opozycji z Klubu Radnych PO, którzy byli przeciw zamknięciu, mają na ten temat inne zdanie (materiał filmowy poniżej). Likwidacja uderzy w najbiedniejszych i niezbyt zamożnych mieszkańców Lubania (emerytów, rencistów, najmniej zarabiających, którzy z niej korzystali ). Twierdzą, że takiej potrzeby nie było, a stołówkę likwiduje się po to, żeby potem sprzedać piękny i wyremontowany budynek, w którym się mieściła.
– Zamknął burmistrz Słowiński naszą stołówkę z przyczyn ekonomicznych i zaoszczędzi marne 100 tys.? A gdzie w tym wszystkim człowiek, biedni emeryci i renciści. Pytam się gdzie? – irytuje się pan Franciszek.
A co stanie się z piękną secesyjną kamienicą, w której jeszcze przez 5 dni będzie mieścić się stołówka? Władze miasta nie sprecyzowały jeszcze, co zrobią z budynkiem, jednak „na mieście” mówi się, że obiekt najpóźniej po wakacjach trafi pod młotek. Podobno nawet już są chętni na jego kupno.
O likwidacji lubańskiej stołówki piszą też obszernie dzisiejsze ( 25.06.13) „Nowiny Jeleniogórskie” w artykule pt. „I po stołówce”.
Autor: Sławomir Piguła
Likwidacja stołówki miejskiej – wypowiedź radnej Rady Miejskiej Lubania Małgorzaty Grzesiak