64-letnia mieszkanka jednej z podlubańskich miejscowości padła ofiarą oszusta. Mężczyzna wszedł do mieszkania kobiety pod pretekstem sprzedaży kożucha i sztućców za okazyjną cenę. Jego łupem padły oszczędności kobiety. Dlatego apelujemy – nie wpuszczajmy do mieszkań nieznajomych, bo nie zawsze mają oni dobre intencje!

Trzy dni temu w godzinach przedpołudniowych do jednego z mieszkań domu wielorodzinnego zapukał mężczyzna, który „łamaną polszczyzną” chciał uzyskać informację na temat osoby, która miała mieszkać w tym budynku. Gdy 64-letnia kobieta wyjaśniła, że taka osoba tutaj nie mieszka, oszust zaoferował jej „okazyjną” sprzedaż kożucha i sztućców. Mężczyzna prowadząc z nią rozmowę przechodził w głąb jej mieszkania, cały czas w sposób nachalny oferując swoje towary m.in. zakładał jej kożuch, otwierał skrzynkę z sztućcami. Kobieta w końcu wyraziła zgodę na zakup sztućców za kwotę 200,-zł, jednak skończyło się na tym, że mężczyzna zabrał z jej mieszkania kopertę z oszczędnościami, zostawił skrzynkę z sztućcami i szybko wyszedł z mieszkania. Dopiero wtedy kobieta zorientowała się, że straciła 2.000,-zł…

APELUJEMY O OSTROŻNOŚĆ!

Nie kupujmy „okazyjnie” od domokrążców! Nie wiemy przecież skąd pochodzi towar nam oferowany, czy nie został np. wcześniej komuś skradziony.

Nie otwierajmy drzwi bez sprawdzenia kto i po co przyszedł. Jeśli zjawi się przedstawiciel jakiejś instytucji, np. banku, administracji, elektrowni, telekomunikacji, czy gazowni – bez otwierania drzwi – sprawdzamy telefonicznie, czy był do nas kierowany. Jeśli dysponujemy telefonem możemy tą osobę poprosić, aby przyszła z sąsiadem mieszkającym obok.

W sytuacji, gdy musimy kogoś wpuścić, nie zostawiajmy go ani na chwilę samego w mieszkaniu, najlepiej żeby towarzyszyli nam wtedy sąsiedzi lub ktoś z rodziny.

Posiadane w domu pieniądze schowajmy w miejscu trudno dostępnym. Pod żadnym pozorem nie wskazujemy miejsca przechowywania pieniędzy!

Nie przekazujemy żadnych pieniędzy akwizytorom, czy inkasentom i nie podpisujemy żadnych umów – każda szanująca się firma zawiera transakcje w swojej siedzibie lub za pośrednictwem poczty.

Nie przekazujemy żadnych pieniędzy osobom, które telefonicznie podają się za członków naszej rodziny lub proszą o przekazanie pieniędzy osobie pośredniczącej,

Nie udzielamy żadnych informacji przez telefon, szczególnie swoich danych personalnych, numerów kont bankowych i haseł do nich.

Pamiętajmy, że osoby, które mają złe zamiary, szukają na swoje ofiary osób starszych, samotnych, czy nieporadnych. Przekażmy takim znanym nam osobom, informacje, które mogą ustrzec je przed tego rodzaju niebezpieczeństwami.

Autor: nadkom. Dagmara Hołod